Drużyna z Kortowa w poprzednim sezonie w świetnym stylu wygrała I ligę. Pierwsze spotkanie po awansie rozegrała 8 września. Na wyjeździe olsztynianki przegrały 0:3 ze Startem Nadarzyn. Wenwen Liu przegrała po zaciętym meczu 2:3 z Węgierką Georginą Potą. Natomiast Aleksandra Jarkowska i Wiktoria Wróbel swoje pojedynki z Czeszką Haną Matelovą i Pauliną Krzysiek przegrały już bardziej zdecydowanie - 0:3.
W środowy wieczór (18 września) podopieczne trenera Michała Ogrodniczka zmierzyły się z najbardziej utytułowaną drużyną żeńskiego tenisa stołowego w Polsce - KTS-em Enea Siarkopol Tarnobrzeg. Mistrzynie kraju i najlepszy zespół Europy w poprzednich trzech sezonach wystawił do walki m.in. uczestniczki tegorocznych igrzysk olimpijskich: Natalię Bajor i Rumunkę Elizabetę Samarę. I to właśnie te rywalki pokonała po zaciętych pojedynkach 3:2 Wiktoria Wróbel. One jednak okazały się zdecydowanie lepsze od Aleksandry Jarkowskiej, która dwukrotnie przegrała 0:3. Do zwycięstwa zespołu z Tarnobrzega przyłożyła się także grająca trenerka Kinga Stefańska, która 3:1 wygrała z Klaudią Szadkowską.
- Mimo przegranej 2:3, ten wynik dla nas jest jak wygrana - mówił po meczu trener AZS-u Michał Ogrodniczak. - Każdy punkt będzie na wagę złota, aby zrealizować ten cel, jakim jest utrzymanie po wielu latach w Ekstraklasie kobiet. Zdobywając ten punkt z zespołem, który prawdopodobnie wygra całe rozgrywki, smakuje on wyśmienicie.
- Nie spodziewałam się po sobie, że jestem w stanie wygrać - mówiła Wiktoria Wróbel. - Bo jednak są to bardzo dobre zawodniczki. No i w sumie jestem zaskoczona. Bardzo mnie to cieszy, że udało nam się zdobyć wymarzony punkt. Tarnobrzeg to zdecydowanie najlepszy zespół w Polsce i Europie.
Komplet wyników:
Wiktoria Wróbel - Natalia Bajor 3:2 (5:11, 13:11, 6:11, 11:8, 12:10)
Aleksandra Jarkowska - Elizabeta Samara 0:3 (2:11, 6:11, 6:11)
Klaudia Szadkowska - Kinga Stefańska 1:3 (1:11, 11:9, 1:11, 4:11)
Wiktoria Wróbel - Elizabeta Samara 3:2 (7:11, 11:7, 6:11, 12:10, 12:10)
Aleksandra Jarkowska - Natalia Bajor 0:3 (7:11, 7:11, 6:11)
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz