Port Olsztyn-Mazury w Szymanach to obiekt budzący skrajne emocje. Jedni, cieszą się, że wreszcie w regionie powstało lotnisko z jednym z najpiękniejszych terminali w kraju, inni patrzą na obiekt przez pryzmat kosztów, jakie ponosić będzie zarządzający obiektem - poprzez specjalną spółkę - samorząd województwa.
Jak szacuje spółka samorządu województwa, która zarządza obiektem, deklarację korzystania z lotniska składają pasażerowie latający z Gdańska i Modlina, a to około pół miliona osób. Szacuje się jednak, że w pierwszym roku działalności lotniska będzie to około 200 tysięcy osób. To jednak nie oznacza, że samorząd nie będzie musiał dokładać do utrzymania obiektu. Przez pierwsze lata działalności obiektu kwota dofinansowania sięgać będzie około 5 mln złotych rocznie.
Spółka wciąż nie podała, którzy przewoźnicy obsługiwać będą rejsy z Portu Olsztyn-Mazury. Do czasu podpisania umów to tajemnica handlowa. Wiadomo jednak, że z dwoma przewoźnikami udało się podpisać listy intencyjne. Tymczasem jak wynika z ankiety przeprowadzonej wśród potencjalnych pasażerów, oczekują oni połączeń do Londynu, Oslo, czy Dortmundu. Lotnisko Olsztyn-Mazury gotowe jest obsługiwać wszystkich najpopularniejszych operatorów. Po przebudowie drogi startowej do długości 2500 metrów – port będzie w stanie obsłużyć takie samoloty jak Airbus 320 i Boeing 737, czyli maszyny używane przez większość linii lotniczych jak Lufthansa, Ryanair, czy Wizzair.
Na lotnisku zatrudnienie znajdzie około 100 osób. Rekrutowano na takie stanowiska jak: pracownik do spraw oświetlenia nawigacyjnego, dyżurny portu lotniczego, pracownik gospodarczy, specjalista do spraw AFIS, bagażowy, wartownik, czy specjalista ds. marketingu. Niemal wszystkie stanowiska wymagały od kandydatów znajomości języka angielskiego. Co ciekawe, rekrutacja wciąż nie jest prowadzona na wyższe stanowiska menedżerskie czy kierownicze.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz