Budowa term rozpoczęła się w 2012 roku. Początkowo inwestycja miała zakończyć się w sierpniu 2014 roku. Sporym problemem okazała się zbyt niska temperatura wody, przez co o sprawie napisał nawet "Der Spiegel". Dziennikarze niemieckiego tygodnika podali termy, jako jeden z przykładów marnowania pieniędzy z budżetu Unii Europejskiej.
- Choć nie ma tam wystarczająco ciepłej wody i trzeba ją będzie podgrzewać, Jacek Protas - baron PO i marszałek województwa, zdecydował o podniesieniu środków z unijnego budżetu z 20 do 70 milionów złotych. Pominięto badania, w ciemno zakładając, że uda się znaleźć wodę o temperaturze co najmniej 30 stopni - czytamy w "Der Spiegel".
Starosta lidzbarski, Jan Harhaj, przekonywał jednak, że termy muszą być rentowne.
- Trzeba będzie ją (wodę - dop. autor) podgrzać, ale nie widzę w tym żadnego problemu - mówił wtedy dla lokalnej gazety Harhaj.
Choć oficjalne otwarcie term przewidziano na 7 stycznia to klienci już pierwszego dnia świąt mogli skorzystać z oferty.
Zadowolony z zakończenia inwestycji był, pochodzący z... Lidzbarka Warmińskiego, były marszałek województwa, a obecnie poseł - Jacek Protas, który docenił skalę i trudność inwestycji.
- Ten, kto budował cokolwiek wie, że wykonanie takiej inwestycji, tak bardzo skomplikowanej, nie jest łatwe, więc inwestor nie miał lekko - powiedział podczas uroczystego otwarcia Protas.
Aby inwestycja się zbilansowała, zgodnie ze studium wykonalności, dziennie termy muszą przyjmować około tysiąca osób.
- Mamy obłożenie na dzień dzisiejszy do czerwca średnio 800 osób dziennie - mówiła natomiast dla TVP Olsztyn Elżbieta Lendo, prezes zarządu spółki administrującej Termami Warmińskimi.
Lendo nie ukrywała, iż mocno liczy na gości zza wschodniej granicy.
- W końcu jestem uśmiechnięty, zadowolony - mówił z kolei starosta Jan Harhaj. - Mam nadzieję, że nareszcie termy będą funkcjonowały i służyły społeczeństwu tego powiatu oraz regionu warmińsko-mazurskiego.
Spore poruszenie wywołał zaprezentowany już kilka dni temu cennik. - Nie od dziś wiadomo że termy są inwestycją pod turystów, a nie mieszkańców Lidzbarka i okolic - to tylko jedna z wielu opinii, które znaleźliśmy na facebookowym profilu Term Warmińskich.
Od poniedziałku do czwartku najtańszy bilet normalny ważny przez dwie godziny kosztuje 32 zł., natomiast ulgowy 26 zł. W ofercie term znajdują się również m.in. pakiety rodzinne na dwie godziny od 109 zł.
Inwestycja pochłonęła 96 mln zł., z czego 66 mln zł to fundusze unijne. Obiekt składa się z części sportowej i rekreacyjnej, w której korzystać można z szeregu atrakcji wodnych. Są to m.in. baseny, zjeżdżalnia multimedialna z efektami świetlnymi i akustycznymi, hydromasaże, bicze wodne, a także strefa saun.
Termy są otwarte codziennie w godzinach 8:00 - 21:30.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz