Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2024-07-14 18:49

Aleksandra Sawczuk

„To był mój przyjaciel”. Pierwsza rozprawa sołtysa Worławek, oskarżonego o znęcanie się nad psem [WIDEO]

„To był mój przyjaciel”. Pierwsza rozprawa sołtysa Worławek, oskarżonego o znęcanie się nad psem [WIDEO]
W Sądzie Rejonowym w Olsztynie odbyła się pierwsza rozprawa sołtysa wsi Worławki (gmina Świątki), oskarżonego o znęcanie się nad psem
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

W poniedziałek (8 lipca) w Sądzie Rejonowym w Olsztynie odbyła się pierwsza rozprawa sołtysa wsi Worławki (gmina Świątki), oskarżonego o znęcanie się nad zwierzęciem. Historia miała swój początek 3 lutego br., kiedy to inspektorzy olsztyńskiego oddziału Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Zwierząt (OTOZ Animals) z udziałem policji interwencyjnie odebrali włodarzowi „Bambiego” - psa w typie owczarka niemieckiego, przebywającego w dramatycznych warunkach. Podczas rozprawy przesłuchano trzech świadków.

reklama

Zaszczytna funkcja mimo aktu oskarżenia

Kilka dni temu redakcja portalu Olsztyn.com.pl opisała szczegóły sprawy, w nawiązaniu do kontrowersyjnego wyboru oskarżonego przez mieszkańców wsi do pełnienia kolejnej kadencji na stanowisku sołtysa. 

8 lipca mężczyzna po raz pierwszy stanął przed sądem. Włodarzowi postawiono zarzut z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt, dotyczący odpowiedzialności karnej za zabijanie, uśmiercanie lub dokonywanie uboju z naruszeniem przepisów ustawy albo znęcanie się nad zwierzęciem.

Za dopuszczenie się wskazanego czynu grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.

Agresywne zachowanie sołtysa

3 lutego na posesji mężczyzny miała miejsce interwencja inspektorów OTOZ Animals, którzy otrzymali anonimowe zgłoszenie. Po przyjeździe na miejsce, przedstawicielki organizacji stwierdziły szereg nieprawidłowości, począwszy od trzymania psa na łańcuchu, na za dużych szelkach, przypominających uprząż dla konia.

Podczas próby rozmowy, właściciel czworonoga wypchnął jedną z kobiet z terenu posesji, używając przy tym szeregu wulgaryzmów. Następnie, trzymając w ręku łopatę, odczepił psa z łańcucha, szarpnął, podniósł do góry na dwóch łapach i przeciągnął do pobliskiego budynku gospodarczego.

Dwa psy, zgoła odmienne warunki

Na miejsce wezwano funkcjonariuszy policji, którzy początkowo wysnuli wniosek, iż zgłoszenie dotyczy drugiego psa, zamieszkującego posesję. Chodzi o zadbanego, przebywającego w domu sołtysa maltańczyka – jak się okazało podczas rozprawy, należącego do pasierbicy mężczyzny.

Przedstawicielki organizacji wytłumaczyły wówczas policjantom, iż wezwanie dotyczy wychudzonego, zaniedbanego czworonoga, przebywającego w zamknięciu.

Po podjęciu stosownych czynności, podjęto decyzję o tymczasowym odebraniu zwierzęcia właścicielowi.

Zeznania inspektorek

Z relacji inspektorek wynika, że pies posiadał liczne wyłysienia, związane z chorobą skóry, bardzo widoczne na szyi, całym grzbiecie, pachach i przerośnięte pazury. Był bardzo zapchlony, ubrudzony błotem i fekaliami, a także wychudzony. Po przyjeździe kobiet, pies ledwo wyszedł z budy, której wejście nie było dopasowane do jego gabarytów.

Dodatkowo, miski na karmę i wodę były puste. W momencie odpięcia łańcucha, „Bambi” nie umiał się odnaleźć, stąd pojawiły się spekulacje, iż obszar przy podgniłej budzie stanowił jedyne miejsce, które znał. W bliskiej odległości od budy stały butle gazowe.

Co stwierdził lekarz weterynarii?

Zwierzęciem zajęła się Monika L., lekarz weterynarii. Kobieta była obecna podczas poniedziałkowej rozprawy. Według jej zeznań po poddaniu czworonoga badaniu klinicznemu, stwierdzono ślady długotrwałego zaniedbania, złą kondycję fizyczną i psychiczną. Pies wykazywał lekką agresję lękową, zaniki mięśniowe, zmiany dermatologiczne. Posiadał również guza w okolicy odbytu. W organizmie zwierzęcia rozwijał się tasiemiec.

Lekarka stwierdziła znęcanie się nad psem, poprzez głodzenie i przetrzymywanie w nieodpowiednich warunkach, a także niezapewnienie odpowiedniej opieki weterynaryjnej, podkreślając, że zaniedbania mogły powstać nawet na przestrzeni lat.

„Bambiemu” przyznano tylko 1 pkt. w skali BCS (określenie balansu ciała, skala 1-5). Pies wymagał intensywnego, czteromiesięcznego leczenia.

Oskarżony nie przyznaje się do winy i szuka podstępu

Arkadiusz B. stanął przed wymiarem sprawiedliwości bez pełnomocnika. Mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego czynu, przekonując wymiar sprawiedliwości, że zajście było ukartowane, aby uniemożliwić mu start w wyborach samorządowych.

Oskarżony zaapelował o wyłączenie jawności rozprawy z powodu hejtu, który wylał się na niego i jego najbliższych. Sąd nie przystał jednak na przedstawiony wniosek.

Na co dzień mężczyzna prowadzi gospodarstwo rolne, osiągając dochody, w zależności od pory roku, w granicach 10-15 tys. zł miesięcznie. Zapytany przez sąd o pensję małżonki, stwierdził, że nigdy o tym nie rozmawiali, bowiem są małżeństwem z dwuletnim, tylko, stażem, więc się tym nie interesował…

W momencie składania wyjaśnień, Arkadiusz B. sugerował, że na teren jego posesji „nasłano” konkretną inspektorkę (obecną na sali Ewelinę P.), pełniącą stanowisko policjantki. Kobieta odpierała zarzut, informując, iż po otrzymaniu zgłoszenia nie była świadoma, że pod wskazanym adresem mieszka sołtys.

15 lat opieki bez zarzutu?

Oskarżony tłumaczył, że pies znajdował się pod jego opieką przez ostatnich 15 lat i był jego „przyjacielem”, którego przywiązywał do łańcucha jedynie na czas obrządku, czyli dwa razy dziennie, aby „nie plątał się pod nogami”.

- Jak mogłem się znęcać 15 lat nad psem, jak on 15 lat przeżył? To był mój przyjaciel – stwierdził.

Mężczyzna nie ma sobie nic zarzucenia. Podczas rozprawy stwierdził, że czworonóg nie był głodzony, a co roku szczepiony i odrobaczany. W okresie mrozów nie przebywał w budzie, bowiem noce spędzał w spichlerzu na posłaniu (stara kanapa).

Sołtys wskazał, że posiadając na gospodarstwie konie, co miesiąc na miejscu zjawia się profesor weterynarii, często w towarzystwie studentów, więc, siłą rzeczy, nawet przy okazji, zauważyłby problem z „Bambim”.

Kolejna rozprawa, na której przesłuchana zostanie, m.in. właścicielka hotelu dla zwierząt, do której trafił pies i sąsiadka oskarżonego, została wyznaczona na 9 września (poniedziałek).

Galeria

Komentarze (15)

Dodaj swój komentarz

  • Obserwator. 2024-08-20 08:26:56 88.156.*.*
    Mnie dziwy zawiłosc olsztynskich śędziów. Dla mnie jest Patologią że nikt nie kontroluje pochodzenia tych ludzi . Dla mnie to 87% tych Olsztyńskich śędziów to kretyni. Jak można mścić się na ludziach ktorzy mówią prawde o schodach śędziów na schodach i okrzyki konstytucja. Wtedy zaczyna się agresja tych śędziów jak powiesz dobrze wy walczycie o konstytucje dla siebie a co zapewnicie rzetelny wyrok Dla czlowieka. Wtedy powstaje u takiego sedziego agresja krzyki zastraszanie jak wilki na swoją ofiare.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 1
  • Beauregard 2024-07-18 22:03:18 83.9.*.*
    Przez takie niepotrzebne sprawy, które tylko zajmują czas i wydłużają i tak długie oczekiwanie na kolejne posiedzenia, sądy pracują jak pracują. Dajcie sobie ludzie na spokój z tymi psami. Przedmiot to przedmiot i nie ma co tutaj się rozczulać. Pies jest takim samym przedmiotem jak zwykły badyl.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 2
  • Też go przypiąć do b 2024-07-16 17:05:07 78.99.*.*
    Zaniedbywany latami pies to prowokacja polityczna... Widać sołtysowi już zupełnie się odkleiło. Wyrok + roboty publiczne przy schronisku.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 2 0
  • emerytka 2024-07-16 09:07:10 88.156.*.*
    No to ładnie traktuje przyjaciół nie ma co
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 2
  • Add 2024-07-16 08:02:29 195.136.*.*
    Nie rozumiem tego procesu
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 3 1
  • Wowka 2024-07-15 16:42:37 37.31.*.*
    Pokazać twarz tego śmiecia
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 2
  • Vikary 2024-07-15 16:22:16 92.40.*.*
    Łże ! Przywiązać gnoja do budy na miesiąc !!! Ps. Wstyd byłoby mi za takiego sołtysa!!!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 1 0
  • Ja 2024-07-15 11:45:47 5.173.*.*
    Niechciał bym mieć takiego przyjaciela.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 6 1
  • Zi0m 2024-07-15 09:02:47 95.160.*.*
    Idiotyzm że wydajemy pieniądze na takie głupoty, może jeszcze za deptanie karaluszków będziemy ścigać? Jak komuś tak bardzo zależy na zwierzętach to niech im pomaga ale za własne pieniądze, mało że wszystko ob...e, pełno pogryzionych czy zabitych dzieci, ujadanie kundli 24 na dobę to jeszcze mam na to płacić. A mi szef nie zapłacił i od pół roku sąd nawet terminu rozprawy nie wyznaczył, to państwo to chlew gdzie świnie są ważniejsze od ludzi.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 11
  • Niestety olsztyniak 2024-07-15 08:43:29 37.31.*.*
    Bez litości dla zera ludzkiego , mam nadzieję że koledzy w celi się dowiedzą za co siedzi
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 8 4
  • iks 2024-07-15 07:02:29 88.156.*.*
    Karać, karać i jeszcze raz karać surowo. Także dożywotni zakaz posiadania zwierząt (nawet chomika czy innego).
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 11 4
  • Chutin Puj 2024-07-14 19:53:57 79.191.*.*
    Kawał śm iecia pisos kiego. Niech gnije w pierdlu
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 14 7

www.autoczescionline24.pl