Przypomnijmy, budowa Term w Lidzbarku Warmińskim to projekt od początku kontrolowany przez starostę lidzbarskiego Jana Harhaja, który pod koniec grudnia 2011 roku podpisał umowę z wykonawcą spółką Kornas Development.
Obiekt początkowo miał zostać oddany do użytku w połowie listopada tego roku. Okazało się jednak, iż firma Kornas ma poważne problemy finansowe, a starostwo nie zostało o tym poinformowane.
Starosta lidzbarski postanowił więc rozwiązać umowę z wykonawcą i przeprowadzić inwentaryzację wykonanych prac. Ta wciąż trwa, jednak już wiadomo, że ogłoszenie kolejnego przetargu na dokończenie obiektu będzie konieczne, mimo iż początkowo zakładano, że uda się tego uniknąć, a prace zakończą podwykonawcy pracujący na trenie budowy.
- Po zakończeniu inwentaryzacji przystąpimy do szczegółowego opisania przedmiotu zamówienia oraz określenia trybu udzielenia zamówienia na dokończenie budowy – poinformował nas Jarosław Kogut, Wicestarosta Lidzbarski.
Budowa Term Warmińskich od początku budzi skrajne emocje. W sprawie term wszczęto nawet postępowanie. Prokuratura Rejonowa w Białymstoku śledztwo w tej sprawie rozpoczęła w lipcu 2013 roku. Sprawa badana jest pod kątem wyrządzenia przez zarząd powiatu lidzbarskiego szkody majątkowej. Zarząd zdecydował bowiem o realizacji inwestycji, mimo że wszystkie ekspertyzy wskazywały na nielogiczność tego działania i brak podstaw ekonomicznych. Z badań Rady Naukowej Instytutu Nauk Geologicznych PAN wynikało bowiem, że temperatura wody, która miałaby być wykorzystywana w basenach Term Warmińskich ma zbyt niską temperaturę. To oznacza, że konieczne będzie jej podgrzewanie, co wygeneruje kolejne koszta.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz