Przypomnijmy, do tragicznego wypadku doszło 25 kwietnia w Szczytnie. 54-letnia babcia dzieci przechodziła z wózkiem przez przejście dla pieszych. 29-letni kierowca nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze, stracił panowanie nad pojazdem i uderzył będącą już na chodniku kobietę z dwójką 1,5-rocznych chłopców. Auto uderzyło w ogrodzenie i zatrzymało się na znajdującym się tam budynku.
Bliźniacy zostali przetransportowani do Szpitala Dziecięcego w Olsztynie. Niestety, Kubuś zmarł, a Bartuś walczy o zdrowie. Leczenie jest drogie, dlatego rodzice dziecka założyli zbiórkę pieniędzy na platformie siepomaga.pl.
Obecny stan Bartka wymaga intensywnej rehabilitacji, wieloletniego leczenia specjalistycznego w kilkunastu poradniach. Uszkodzona jest lewa półkula mózgu, Bartosz ma niedowład prawej strony ciała, wciąż nie możemy się pozbyć rurki tracheotomijnej przez bezdechy afektywne. Poważnie uszkodzony jest wzrok. Lekarze być może będą mogli nam pomóc, ale lista zabiegów i operacji wciąż jest długa. Rozważamy leczenie i rehabilitację w różnych ośrodkach - nie tylko w Polsce, ale także za granicą, gdzie pomoc niesiona jest również dzieciom w jego wieku. Jestem zdeterminowana. Muszę działać! Musimy ruszyć do walki o jego zdrowie i przyszłość!
- napisali rodzice Bartusia w opisie zbiórki.
Na leczenie i rehabilitację potrzeba ponad 275 tys. zł. Liczy się każdy grosz. Zbiórkę można wesprzeć na stronie SIEPOMAGA.PL.
***
Wypadek w Szczytnie. Rodzice poważnie rannych bliźniaków proszą o pomoc
Wypadek w Szczytnie. Sprawca potrącenia bliźniaków złożył zażalenie na areszt
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz