To już przeszło tydzień od momentu zaginięcia dwóch wędkarzy – braci, którzy wypłynęli na ryby na jezioro Wadąg w okolicach miejscowości Słupy koło Olsztyna.
Do tej pory policyjnym wodniakom, strażakom i innym zaangażowanym w poszukiwania udało się jedynie znaleźć łódkę, którą wypłynęli dwaj bracia oraz plecaki zaginionych i wędki, które rodzina zidentyfikowała jako należące do mężczyzn.
Przeszukiwane jest nie tylko jezioro Wadąg, ale i jego brzegi oraz leśne parkingi. Funkcjonariusze do działań włączyli między innymi sonar oraz śmigłowiec z kamerą termowizyjną należący do Komendy Głównej Policji. Niestety ze względu na silne wiatry oraz mgłę śmigłowiec nie mógł zostać wykorzystany. Wędkarzy – na dnie jeziora - szukał również specjalny robot. Śladów zaginionych – bez skutku - szukał również wyszkolony pies policyjny z Łodzi.
Przy poszukiwaniach pojawiają się liczne utrudnienia. Widoczność tego dużego jeziora jest bardzo słaba, a dno muliste. Dodatkowo poszukiwania utrudniała mgła, silny wiatr oraz deszcze. Akwen to tak zwane jezioro przepływowe, co również utrudnia poszukiwania wędkarzy.
Jak podaje Radio Olsztyn - rodzina mężczyzn poprosiła o pomoc jasnowidza. W miejscach, które wskaże będą prowadzone dodatkowe poszukiwania.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz