W rozmowie z portalem Olsztyn.com.pl poseł Michał Wypij przyznał, że o daleko posuniętych rozmowach między konserwatywno-liberalnym Porozumieniem i reprezentującą rolników lewicującą Agrounią dowiedział się... z mediów.
- Zareagowałem zdecydowanie - uznałem, że nie chcę brać w tym udziału. Jednocześnie także obiecałem premierowi Gowinowi, że nie będę rozbijał partii. Postanowiłem więc że po prostu odejdę z ugrupowania - tłumaczył Wypij.
Decyzję uzasadniał różnicami między obiema partiami. Porozumienie i Agrounię w opinii posła dzieli program, styl uprawiania polityki oraz idee, jakimi do tej pory kierowały się te ugrupowania.
- Uważam, że jeżeli przyjmujemy deklaracje ideowe, jeżeli przez lata pracujemy nad pewnym pomysłem, wizją, ideą Polski, to pozostanie w zgodzie z wyznaczonymi celami jest bardzo ważne, a dla mnie wręcz kluczowe - wyjaśniał Wypij. - Współpraca z Agrounią to całkowicie inna koncepcja polityczna
Poseł przyznał także, że decyzja o odejściu ze środowiska, z którym związany był od wielu lat, nie należała do łatwych. Podobnego wyboru dokonali także inni politycy Porozumienia, m.in. rzecznik partii Jan Strzeżek, który ogłosił swoją rezygnację wraz z Wypijem. Więcej informacji w artykule Sojusz Porozumienia i AGROunii. Poseł Michał Wypij odchodzi z partii. Z ugrupowania odejść miało wielu działaczy. "Struktury olsztyńskie de facto przestały istnieć" - dodał parlamentarzysta.
Jako jeden z przykładów "zgodności z ideą" Wypij podał sprzeciw Porozumienia w sprawie przeprowadzonej przez Prawo i Sprawiedliwość reformy podatkowej (tzw. Polskiego Ładu). Decyzja o krytykowaniu programu, według posła, kosztowała partię dowodzoną wówczas przez Jarosława Gowina miejsce w rządzie.
Przed nami wybory parlamentarne. Pozostający posłem niezrzeszonym, Michał Wypij nie zdradza na razie planów dotyczących dalszej kariery politycznej.
- Bardzo intensywnie pracujemy. Osobiście jestem zwolennikiem jednej, wspólnej listy opozycyjnej, takiej, która mogłaby wygrać z Prawem i Sprawiedliwością. Trzecia kadencja PiSu byłaby dla Polski prawdziwą katastrofą - dodawał poseł.
Wspominał także, że nadchodzące miesiące pragnie "maksymalnie wykorzystać", skupiając się na potrzebach regionu Warmii i Mazur, o którym rządzący, według Wypija, zapomnieli.
- Temat naszego regionu podnosiłem od zawsze, niezależnie od tego, jakie musiałem ponosić koszty polityczne. Przypominam że za najdłuższy lockdown w trakcie pandemii - bo nasz region był poddany najdłuższemu lockdownowi - domagałem się wsparcia podobnego do tego, jakie zostało udzielone przez rząd Mateusza Morawieckiego bogatym gminom górskim. Politycy PiS, premier Morawiecki nie chcieli pomóc - wyjaśniał olsztyński polityk. - Lokalni politycy PiS nawet nie podnieśli tego tematu, dla nich ważniejsze było miejsce na liście wyborczej, niż przyszłość Warmii i Mazur. Niezależnie od tego, czy jestem posłem niezrzeszonym, czy będę współpracował z jakimkolwiek innym środowiskiem, będę zabiegać o interesy naszego regionu.
Komentarze (51)
Dodaj swój komentarz