Dzisiaj (19 grudnia) rano lokalni policjanci skontrolowali trzeźwość u blisko 1000 kierowców w Olsztynku. "Wszyscy z zerowym wynikiem!" - czytamy w policyjnym komunikacie. To kolejna akcja z serii "trzeźwy poranek" w ostatnim czasie.
29 listopada, również w Olsztynku, zbadano trzeźwość u niespełna 600 kierowców. Wynik był taki sam jak dzisiaj. We wrześniu, ponownie w Olsztynku, sprawdzono rano 200 kierowców. Tylko 61-latek kierował w stanie nietrzeźwości (wydmuchał mniej niż 0,5 promila).
"Sensowności takich akcji jest mizerna" - twierdzi Łukasz Zboralski, redaktor naczelny portalu BRD24.pl. "Okazują się zasadzką głównie na ludzi skacowanych, tych, którzy ledwo przekraczają 0,2 promila, a więc popełniają nie przestępstwo a wykroczenie" - przekonuje w artykule z września br.
"Trzeźwe poranki" od lat praktykowane są w całej Polsce. W lipcu w Wolsztynie przebadano 1000 kierowców i podobnie jak dzisiaj w Olsztynku, wszyscy byli trzeźwi. "Wspaniałe zmarnotrawienie zasobów policji" - ironizował Zboralski na platformie X.
Według eksperta sensowniejsze byłyby akcje pt.: "trzeźwy weekend" lub "trzeźwa dyskoteka", bo według policyjnych statystyk to właśnie weekendowymi wieczorami najczęściej ma dochodzić do poważnych wypadków z udziałem pijanych kierowców.
"Trzeba by się pokręcić w miejscach, gdzie młodzi ludzie opuszczają parkingi dyskotek i pubów. Trzeba by się najeździć, spalać paliwo, pracować w nocy. I wyniki nie byłyby tak ładne do zaraportowania w mediach. Zamiast 17 milionów kontroli raportowano by wiele mniej" - uważa dziennikarz.
Komentarze (29)
Dodaj swój komentarz