Obiekt w Szymanach przechodzi proces certyfikacji, a to oznacza, że o ile zakończy się wynikiem pozytywnym – lotnisko zaprosi pierwszych pasażerów na przełomie grudnia i stycznia.
Jak szacuje spółka samorządu województwa, która zarządza obiektem, deklarację korzystania z lotniska składają pasażerowie latający z Gdańska i Modlina, a to około pół miliona osób. Szacuje się jednak, że w pierwszym roku działalności lotniska będzie to około 200 tysięcy osób. To z kolei oznacza, że spółka będzie musiała dokładać do funkcjonowania lotniska około 5 mln złotych rocznie.
Te informacje sprawiają, że obiekt – mimo iż atrakcyjny – krytykowany jest przez mieszkańców regionu. Znacznie lepsze nastroje panują wśród Polonii mieszkającej w Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. Jak można wnioskować po ich licznych komentarzach – gotowi są przerzucić się na loty z lotniska Olsztyn-Mazury.
Spółka co prawda wciąż nie podała, którzy przewoźnicy obsługiwać będą rejsy z Portu Olsztyn-Mazury. Do czasu podpisania umów to tajemnica handlowa. Wiadomo jednak, że z dwoma przewoźnikami udało się podpisać listy intencyjne, a pod uwagę brane są najpopularniejsze połączenia do Londynu, Oslo, czy Dortmundu. Lotnisko Olsztyn-Mazury gotowe jest obsługiwać wszystkich najpopularniejszych operatorów. Po przebudowie drogi startowej do długości 2500 metrów – port będzie w stanie obsłużyć takie samoloty jak Airbus 320 i Boeing 737, czyli maszyny używane przez większość linii lotniczych jak Lufthansa, Ryanair, czy Wizzair.
Jeśli spółka zarządzająca obiektem ustali atrakcyjne dla przewoźników warunki, lotnisko stanie się konkurencją dla lotnisk w Gdański i Modlinie. Tomasz Kloskowski prezes portu lotniczego im. Lecha Wałęsy w Gdańsku w wywiadzie dla Radia Gdańsk mówił otwarcie, że port Olsztyn-Mazury będzie wykorzystywany przez przewoźników do szantażowania takich lotnisk jak Modlin czy właśnie Gdańsk.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz