W tegorocznych wyborach do Sejmu zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość gromadząc 35,38% głosów. Wynik nie daje jednak większości w izbie niższej parlamentu. Tę uzyskały siły opozycji: KO (30,70%), Trzeciej Drogi (14,40%), Nowej Lewicy (8,61%) i Konfederacji (7,16%).
Ciekawie wyglądają wyniki szczegółowe. Można z nich wywnioskować, kto otrzymał największy społeczny mandat do tego, aby zasiadać przez kolejne cztery lata w sejmowych ławach. W skali kraju rekordzistą jest Donald Tusk, na którego w Warszawie głos oddało, aż 538 634 osób. Drugi rezultat w stolicy uzyskał minister kultury, Piotr Gliński (135 339). Trzeci był lider Konfederacji, Sławomir Mentzen (101 269).
W województwie warmińsko-mazurskim najlepszy wynik padł w okręgu elbląskim. 35 745 głosów otrzymał tutaj lider listy KO, Jacek Protas. Również w okręgu nr 34 wysoki wynik powędrował na konto Andrzeja Śliwki z PiS-u (32 895). Niewiele mniej głosów w okręgu olsztyńskim uzyskał Janusz Cichoń, czyli tutejsza „jedynka” Koalicji. Na byłego prezydenta Olsztyna zagłosowało 32 356 osób.
Mocny mandat uzyskali też: Paweł Papke (27 023) z KO, „jedynka” Trzeciej Drogi, Urszula Pasławska (26 992) oraz Robert Gontarz (24 940), czyli numer 4 na elbląskiej liście PiS-u. Nie tak dobrze poszło jego partyjnym kolegom w Olsztynie. W naszym okręgu minister cyfryzacji, Janusz Cieszyński, uzyskał 20 644 głosów i był to najlepszy rezultat na liście PiS. Dalej znaleźli się: Artur Chojecki (17 418), Iwona Arent (16 675) i Olga Semeniuk-Patkowska (14 183).
Najniższy wynik, który dał przepustkę do Sejmu to 7 979 głosów, które w okręgu elbląskim uzyskał Stanisław Gorczyca (KO). Niewiele więcej, bo 9 280 miała Teresa Wilk (PiS) i to też wystarczyło, żeby wywalczyć mandat. W poselskich ławach nie zasiądą natomiast m.in. Monika Falej (11 140 głosów na liście Nowej Lewicy w okręgu elbląskim) czy Piotr Lisiecki (11 220 głosów na liście Konfederacji w okręgu olsztyńskim).
Komentarze (48)
Dodaj swój komentarz