Jeżeli ten akt prawny wejdzie w życie, da to możliwości do zamrożenia wszystkich funduszy i zasobów gospodarczych osobom lub firmom czy instytucjom, które wspierają rosyjską agresję na Ukrainę. Listę podmiotów będzie prowadzić Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji.
W ustawie napisano, że zamrożenie funduszu będzie dotyczyć chociażby gotówki, czeków, przekazów pieniężnych, depozytów, akcji czy obligacji.
Podmioty, które pomimo nałożonych sankcji, nadal będą współpracować z firmami czy instytucjami znajdującymi się na liście MSWiA, będą podlegały karze pieniężnej, nawet do 20 mln zł. Ostateczna decyzja w tym przypadku ma należeć do szefa Krajowej Administracji Skarbowej.
O ustawie zrobiło się głośno w ogólnopolskich mediach, gdyż zgłoszona przez Macieja Wąsika z PiS-u autopoprawka miała wprowadzić zapis dopuszczający sankcje wobec Polaków, którzy zostaną uznani za „zagrażających bezpieczeństwu narodowemu RP”.
– Próbuje się stworzyć prawo, które może pozwalać naszym rządzącym najpierw na przejęcie majątków Rosjanom, a później Polakom. Rząd pokazał, że nie wszystko umie zrobić, delikatnie mówiąc, jak należy. Jeżeli damy im do ręki oręż, dzięki któremu będą mogli wykorzystywać prawo do szkalowania własnych obywateli, może to być niebezpieczne – powiedział w rozmowie z nami Konrad Sajkowski, prezes regionalnych struktur partii Wolność i działacz Konfederacji z Olsztyna.
Dodał także, że Konfederacja stoi po stronie Ukrainy, bo Ukraińcy biją się również za naszą wolność i należy zrobić wszystko, żeby utrudnić prowadzenie wojny Rosjanom.
– Całym sercem jesteśmy za Ukrainą i wszelka pomoc dla nich, jeżeli nie będzie prowadzić do wojny z Rosją, jest wskazana – zaznaczył działacz Konfederacji.
Według posła Marcina Kulaska, sekretarza generalnego Nowej Lewicy, kontrowersyjna autopoprawka Wąsika nie przeszła.
– W trakcie prac przepadł rządowy pomysł czarnej listy ministra Wąsika. Propozycja wiceministra Macieja Wąsika miała pozwalać na wpisywanie osób podejrzanych o wspieranie Rosji na czarną listę - w efekcie zamrażać majątki także obywatelom Polski. Tak nie będzie. Ten przepis trafił do kosza na śmieci. I dobrze – zaznaczył w rozmowie z nami Marcin Kulasek.
Dodał, że przepadły także istotne poprawki Lewicy, jak chociażby rekompensaty dla firm transportowych utrzymujących się z handlu węglem czy konfiskaty, a nie tylko zamrożeniu, majątku.
– Chodzi o majątek pozyskany w drodze popełnienia przestępstwa. A tym przestępstwem jest – w myśl artykułu 117 Kodeksu Karnego – pochwalanie prowadzenia wojny napastniczej – wyjaśnił poseł Kulasek.
Przyznał, że przeszła natomiast inna inicjatywa Lewicy – zakaz eksponowania litery Z, czyli "symbolu zbrodniczej agresji Rosji na Ukrainę".
Za tzw. ustawą o zamrożeniu majątków opowiedziało się 445 parlamentarzystów, 11 wstrzymało się od głosu. Teraz akt prawny trafi do Senatu.
Komentarze (24)
Dodaj swój komentarz