Data dodania: 2006-04-11 00:00
Ulica Sielska do naprawy jeszcze w maju
Unijna inwestycja warta 2,5 mln euro wymaga naprawy. Fragment ul. Sielskiej wykonany przed niespełna dwoma laty wymaga naprawy, a kierowcy jadący w kierunku Ostródy będą musieli ponownie stać w korkach.
Chodzi o 1,8-kilometrowy odcinek drogi od ul. Kłosowej do rogatek miasta budowany przez firmę Kirchner. Ukończono go w październiku 2004 roku. W tym samym miesiącu miasto odebrało ulicę. - Nie stwierdziliśmy wtedy żadnych usterek - mówi Piotr Grzymowicz, wiceprezydent Olsztyna.
Ratusz oddał więc wykonawcy 125 tys. euro, czyli połowę zabezpieczenia, które wpłaciła firma w ramach gwarancji prawidłowego wykonania drogi. Drugą część zatrzymano do czasu kontroli technicznej, którą miano przeprowadzić w czerwcu 2005 r. Wtedy inspektorzy olsztyńskiego ratusza i nadzoru budowlanego sprawdzili stan techniczny jezdni. Kontrola stwierdziła, że ten fragment drogi wymaga naprawy. - Asfalt na ostatnią warstwę dowożono aż z Nidzicy [to ok. 60 km - red.], dlatego był za zimny. Mimo to położono go na zbyt mocno wychłodzoną pierwszą warstwę - wyjaśnia Piotr Grzymowicz. - To spowodowało, że obie zaczęły się po pewnym czasie od siebie odklejać.
Podczas kontroli wyszły na jaw inne niedociągnięcia. W asfalcie, zwłaszcza przy krawężnikach i studzienkach, pojawiły się dziury. Od tego czasu miasto próbowało wymusić na wykonawcy naprawę usterek.
Dopiero pod koniec marca tego roku władze miasta spotkały się z przedstawicielami firmy Kirchner. Niemcy zapewnili, że naprawią usterki. W ubiegłym tygodniu przesłali propozycję, w jaki sposób chcą to zrobić. - W miejscach, w których droga wymaga gruntowanej naprawy, asfalt zostanie zerwany i w jego miejsce Kirchner położy nowy - opowiada Grzymowicz. - Dodatkowo na całej długości drogi od ul. Kłosowej do granic miasta ma być położona nowa nawierzchnia.
Ratusz zlecił Politechnice Wrocławskiej oraz Instytutowi Dróg i Mostów wykonanie ekspertyzy - czy technologia, którą zaproponował Kirchner, zagwarantuje, że przez najbliższe dziesięć lat nie trzeba będzie na drodze wykonywać żadnych większych prac remontowych. Opracowania mają trafić do Urzędu Miasta przed końcem kwietnia. - Można jeszcze frezować cały odcinek drogi i kłaść nowy asfalt. Niemcy zaproponowali tańszą i szybszą metodę. Czy dobrą? Dowiemy się, kiedy otrzymamy ekspertyzy - mówi Grzymowicz.
Co będzie, jeśli badania wykażą, że zaproponowana przez Kirchnera metoda nie zapewnia odpowiedniej trwałości ulicy? - Wyznaczymy dwa terminy wykonania naprawy droższym sposobem. Jeśli do tego czasu Kirchner nie usunie usterek, wyznaczymy do tego zadania inną firmę, a rachunek wystawimy niemieckiej spółce - odpowiada wiceprezydent.
Ratusz liczy jednak. że remont rozpocznie się w maju. A prace na Sielskiej oznaczają utrudnienia dla kierowców. - Metoda, którą zaproponował Kirchner, zakłada, że po trzydziestu minutach od wykonania prac mogą już po niej jeździć samochody, ale nie z większą prędkością niż 40 k/h - mówi Grzymowicz.
Takie ograniczenie prędkości musi obowiązywać przez dziesięć dni. Dopiero po upływie tego czasu będzie można przywrócić normalny ruch na głównej trasie wlotowej do Olsztyna.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz