Data dodania: 2007-12-03 23:26
Ostatnia aktualizacja 2014-07-15 13:49
Uniwersytet chce pozbyć się dzieci
Jedynemu przedszkolu w Kortowie grozi zamknięcie. Maluchów chce pozbyć się uniwersytet, który szuka nowych obiektów dla powstającego właśnie prestiżowego kierunku lekarskiegoDo miejskiego
Jedynemu przedszkolu w Kortowie grozi zamknięcie. Maluchów chce pozbyć się uniwersytet, który szuka nowych obiektów dla powstającego właśnie prestiżowego kierunku lekarskiego
Do miejskiego przedszkola Żaczek w Kortowie chodzi obecnie 175 dzieci, w zdecydowanej większości są to pociechy pracowników uczelni. To właśnie naukowcy w 1978 roku wybudowali obiekt w czynie społecznym. I dzięki rodzicom placówka ciągle dobrze sobie radzi. - Wśród nich znaleźli się nawet sponsorzy. Ich pieniądze pozwoliły ostatnio wyremontować łazienki - mówi Katarzyna Banach, dyrektorka przedszkola. - Naukowcy, a także studenci chwalą sobie, że mogą odprowadzić do nas dzieci, bo jesteśmy tuż obok miejsca, w którym pracują, bądź się uczą.
Dalszy los Żaczka jest zagrożony. W listopadzie władze uniwersytetu nieoczekiwanie przesłały do ratusza pismo z wypowiedzeniem umowy użytkowania budynku, w którym mieści się przedszkole. Zgodnie z wolą rektora miasto będzie mogło dzierżawić uczelniany obiekt tylko do 31 sierpnia 2008 roku.
Anna Wasilewska, wiceprezydent Olsztyna: - Zaskoczyło nas tak nagłe wypowiedzenie umowy. Mamy nadzieję, że rektor przesunie ten termin. Jeśli się na to nie zgodzi, dzieci będą musiały zostać przeniesione gdzieś do jakiś prowizorycznie zaadaptowanych pomieszczeń. Pochłonie to dodatkowe pieniądze i na pewno nie będzie sprzyjało maluchom. Mamy nadzieję, że uniwersytet weźmie to pod uwagę i rektor pójdzie na rękę nam i dzieciom swoich pracowników. W Olsztynie nie mamy, niestety, nadmiaru miejsc w przedszkolach.
Wasilewska dodaje, że nowe przedszkole w Kortowie jest bardzo potrzebne, a władze miasta zarezerwowały już pieniądze na jego budowę w latach 2008-2009. - Miejsce, na którym mogłoby powstać należy do uniwersytetu, ale miasto nie ma pieniędzy na wykup działki - mówi wiceprezydent. - Mamy nadzieję, że rektor przekaże nam ten grunt i przedszkole powstanie wspólnymi siłami.
Tomasz Głażewski, wiceprezydent Olsztyna: - Skoro jako gmina chcemy zbudować przedszkole służące przede wszystkim dzieciom pracowników uniwersytetu, to byłoby dobrze gdyby ich pracodawca także zechciał o nie zadbać i przeznaczył ziemię na tę inwestycję - mówi. - Gdybyśmy musieli kupić grunt od uczelni, to inne osiedla w mieście miałyby pretensje, dlaczego nie wydajemy pieniędzy na inwestycje na terenach już należących do miasta.
Co na to władze uczelni? - Jesteśmy gotowi udostępnić miastu teren, na którym mogłoby powstać nowe przedszkole - zapewnia Ryszard Górecki, rektor Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego. - Ale ratusz musi podjąć w tej sprawie konkretne decyzje. Nie możemy bez końca przedłużać umowy o dzierżawę tego budynku. Tym bardziej, że jest on nam niezbędny. Chcemy przeznaczyć go na potrzeby wydziału medycznego.
Rektor zapewnia, że będzie jeszcze rozmawiał z władzami miasta o dzierżawie budynku, w którym mieści się Żaczek. - Poruszymy ten temat 14 grudnia na wspólnym posiedzeniu senatu uczelni i rady miasta - mówi.
- Będziemy chcieli poprosić rektora o wyrozumiałość i zgodę na dzierżawę budynku do czasu wybudowania nowego - mówi Joanna Sternicka, wicedyrektor Żaczka. - Rodzice przyprowadzający do nas swoje dzieci nie mają alternatywy. Między centrum miasta, a Kortowem to jedyne przedszkole. Dlatego korzystają z niego również mieszkańcy Brzezin, Słonecznego Stoku, Kortowa i Podgrodzia.
W przedszkolu powstała już lista, w której rodzice proszą władze miasta i uniwersytet, żeby nie zamykali placówki. - Jeśli pan Górecki nie chce nas wysłuchać jako rektor, to będziemy go prosić o wyrozumiałość jako senatora - mówi jeden z rodziców.
O możliwości rozwiązania problemu zapytaliśmy także Zbigniewa Dąbkowskiego, przewodniczącego rady miasta, który podobnie jak Ryszard Górecki i Tomasz Głażewski, jest działaczem Platformy Obywatelskiej: - Będzie spotkanie w tej sprawie i jestem przekonany, że dojdziemy do porozumienia. Potrzebne jest wspólne działanie, bo miasto nie jest w stanie samo i natychmiast podołać takiej inwestycji. Sądzę, że rektor wykaże się i w tym przypadku zrozumieniem. Mam nadzieję, że uda się pozyskać od uczelni grunt np. na drodze wymiany [na grunt w innym miejscu - red.].
- Jeszcze we wrześniu wspólnie z innymi rodzicami malowałem sale w przedszkolu - mówi Radosław Nowosielski, przewodniczący rady rodziców w Żaczku. - Nie wyobrażam sobie, że w przyszłym roku miałbym szukać dla swoich dzieci nowego przedszkola.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz