W tej sytuacji jedyną szansą na przeżycie sarenki było przewiezienie zwierzęcia do Ośrodka Rehabilitacji Zwierząt w Napromku koło Lubawy prowadzonego przez Nadleśnictwo Olsztynek. Po długiej i wyczerpującej dla malucha drodze szczęśliwie dotarł on na miejsce.
- Mamy nadzieję, że pod troskliwą opieką leśniczego pana Lecha Serwotki koziołek odzyska siły i znajdzie namiastkę wolności, która przez niefrasobliwość właścicieli puszczanych luzem czworonogów została mu na zawsze odebrana - informuje Marek Tomczuk, z Nadleśnictwa Ostrołęka.
Jednocześnie leśnicy apelują, aby w przypadku znalezienia pozornie „pozostawionych” młodych dzikich zwierząt, którym nie zagraża jak w opisanym przypadku żadne niebezpieczeństwo, nie zbliżać się do nich i nie zabierać do domu. Możemy być pewni, że w sąsiedztwie ukrywającego się maleństwa „krąży” jego matka, która zachowuje odpowiedni dystans aby wydzielanym przez siebie zapachem nie zwabić drapieżników. Jest to taktyka, która zwiększa szanse na przeżycie potomstwa. W odróżnieniu od dorosłych młode nie wydzielają zbyt intensywnego zapachu i nie przyciągają dzięki temu drapieżników.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz