Temat roweru miejskiego poruszył radny Mirosław Arczak, który w mediach społecznościowych opublikował dokument podpisany przez Marcina Szwarca, dyrektora Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu w Olsztynie, w którym stwierdził, że miasto nie ma pieniędzy na utworzenie w tym roku systemu roweru miejskiego.
W związku trudną sytuację budżetową Miasta Olsztyna oraz wprowadzonymi obostrzeniami dla transportu zbiorowego, które przełożyły się m.in. na spadek wpływów z biletów, podjęta została trudna decyzja o zawieszeniu działań związanych z uruchomieniem Roweru Miejskiego w 2020 roku ze środków publicznych. Z tego samego powodu środki publiczne na ten cel nie zostały uwzględnione w budżecie Miasta Olsztyna na 2021 rok. Należy podkreślić, że czas obowiązywania obecnych i przyszłych obostrzeń, jak również ich zakres, w tym dotyczący przemieszczania się wciąż jest niemożliwy do przewidzenia.
– napisał Marcin Szwarc.
Radny Arczak oczekiwał głębokiej analizy tematu.
Takiego "opracowania" się nie spodziewałem.
Do zapoznania się z nim trzeba zaplanować cały wolny wieczór... zaparzyć ziółka... ustawić miseczkę z bakaliami do zagryzania... wyłączyć telefon... zasiąść wygodnie w fotelu... zanurzyć się w lekturze... i… tu miejsce na Wasze komentarze.
p.s. Podziwiam ten dokument za stronę tytułową.
– napisał ironicznie Mirosław Arczak.
Warto jednak przypomnieć, że już po przyjęciu budżetu miasta na 2021 rok, było wiadomo, że samorząd nie będzie miał środków na uruchomienie roweru miejskiego.
Jak wyjaśnił Michał Koronowski, rzecznik prasowy ZDZiT, skutki pandemii m.in. w zakresie dochodów miasta, a tym samym związane z funkcjonowaniem Zarządu Dróg, Zieleni i Transportu przełożyły się na rezygnację z roweru miejskiego. W budżecie gminy musiały zostać zabezpieczone środki przede wszystkim na elementy związane z bezpieczeństwem w mieście i przemieszczaniem się, ciągłością działania i utrzymaniem wszelkiego rodzaju infrastruktur, jak również takimi elementami rekreacji jak chociażby place zabaw, siłownie plenerowe itp.
– Chcę przypomnieć, że w 2020 roku została jeszcze podjęta próba uruchomienia roweru miejskiego, ale oferta złożona w przetargu przewyższała planowane wydatki. Wyższe oczekiwania finansowe wykonawcy związane były z pewnością z licznymi przypadkami wandalizmu i uszkodzeń rowerów, które miały miejsce podczas ostatniego roku funkcjonowania systemu, i które wykonawca musiał naprawiać na swój koszt – przyznał w rozmowie z nami Michał Koronowski.
Niewykluczone, że w przyszłości, gdy sytuacja finansowa Olsztyna powróci do stanu sprzed wybuchu pandemii, urzędnicy wprowadzą system roweru miejskiego.
Przypomnijmy, że w 2019 roku, czyli ostatnim roku funkcjonowania Olsztyńskiego Roweru Miejskiego, miasto wydało na ten system 921 252,78 zł.
Komentarze (32)
Dodaj swój komentarz