Dziś jest: 05.10.2024
Imieniny: Apolinarego, Placyda
Data dodania: 2024-10-04 14:45

Redakcja

W Olsztynie uratowali dwumiesięczną dziewczynkę. Arcytrudna operacja w szpitalu dziecięcym

W Olsztynie uratowali dwumiesięczną dziewczynkę. Arcytrudna operacja w szpitalu dziecięcym
Do szpitala dziecięcego w Olsztynie trafiła dwumiesięczna dziewczynka. Potrzebowała pilnej operacji poszerzenia czaszki
Fot. Artur Szczepański / Olsztyn.com.pl

W czwartek (3 października) w Olsztynie przeprowadzano niezwykle skomplikowaną operację poszerzenia czaszki u dwumiesięcznej dziewczynki. W Polsce podobne zabiegi wykonuje się tylko w stolicy Warmii i Mazur. Operacja musiała zostać wykonana pilnie. Dziewczynce groziło ciężkie kalectwo, a nawet śmierć.

reklama

Z jednego ze szpitali w Polsce przekazano do Oddziału Klinicznego Patologii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemowląt Szpitala Dziecięcego w Olsztynie 2-miesięczną pacjentkę z zespołem wad wrodzonych.

– Specjaliści z Oddziału przeprowadzili pełną diagnostykę, a wczoraj wykonaliśmy u niej bardzo trudną operację poszerzenia czaszki z zastosowaniem systemu zindywidualizowanych sprężyn dystrakcyjnych z powodu złożonej kraniosynostozy - mówi prof. dr hab. n. med. Dawid Larysz, kierownik Kliniki Chirurgii Głowy i Szyi Dzieci i Młodzieży w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie.

Zabieg był bardzo skomplikowany i obarczony dużym ryzykiem, ze względu na konieczność ingerencji w okolicę tylnej jamy czaszki i złącza czaszkowo-szyjnego. Na szczęście cała procedura przebiegła pomyślnie.

To najmniejsze dziecko, które było operowane metodą poszerzania okolicy potyliczno-podpotylicznej systemem zindywidualizowanych sprężyn.

- W Polsce takie zabiegi wykonuje tylko nasz ośrodek, a ten zabieg był jednym z kilku najtrudniejszych, które dotąd przeprowadziliśmy u dziecka z kraniosynostozą. Nawet na skalę Europy to są bardzo rzadko wykonywane zabiegi - podkreśla prof. Larysz

Profesor Dawid Larysz

Dziewczynka urodziła się jako wcześniak w 30. tygodniu życia płodowego z zespołem wad wrodzonych na tle genetycznym, którego częścią jest nieprawidłowa budowa całej czaszki (mózgoczaszki, podstawy czaszki i twarzoczaszki) oraz nieprawidłowa budowa kręgosłupa, szczególnie w tzw. złączu czaszkowo-szyjnym, czyli w tej części, gdzie kręgosłup łączy się z czaszką.

– Ze względu na nieprawidłowe wzrastanie kości i połączeń między nimi mamy tu do czynienia ze złożoną, wieloszwową kraniosynostozą. - Mózg – nie mogąc rosnąć w prawidłowej czaszce – zaczął żłobić kości, co w badaniu tomograficznym jest widoczne jako otwory w kościach sklepienia czaszki i wpuklający się w te otwory mózg - tłumaczy lekarz, który przeprowadził skomplikowaną operację.

Operacja tak bardzo nieprawidłowej czaszki u kilkumiesięcznego dziecka jest bardzo niebezpieczna, ze względu na możliwość uszkodzenia struktur nerwowych i dużych zatok żylnych opony twardej. Nawet przy prawidłowo przebiegającym zabiegu występuje zawsze relatywnie bardzo duża śródoperacyjna utrata krwi.

Objętość krwi u tej pacjentki to niecała szklanka, więc każda kropla jest na wagę złota.

- Nowum tej operacji polega na tym, że w celu zwiększenia objętości czaszki zrekonstruowaliśmy i odbarczyliśmy dziecku okolicę potyliczną i złącza czaszkowo-szyjnego, czyli obszarów najbardziej wrażliwych elementów naszego mózgowia - wyjaśnia prof. Larysz.

W celu poszerzenia czaszki, pomimo tych wielu otworów i nieprawidłowej struktury kości, udało się zaimplantować system zindywidualizowanych sprężyn dystrakcyjnych. To z kolei pozwoliło na zwiększenie objętości czaszki, by mózg mógł w niej rosnąć i żeby pacjentka mogła dorosnąć do czasu, kiedy będzie można wykonywać kolejne operacje. Niestety, ale w tej sytuacji konieczne będzie wieloetapowe i wieloletnie leczenie.

- U naszej pacjentki konieczne było pilne przeprowadzenie tej niezwykle trudnej operacji, gdyż wraz z upływem czasu dochodziłoby do uszkadzania mózgu dziecka, co skończyłoby się ciężkim kalectwem lub śmiercią dziewczynki - podsumowuje lekarz.

Jeszcze kilka lat temu, nie istniała możliwość przeprowadzenia zabiegu w taki sposób. Wówczas dziewczynka byłaby narażona na wielogodzinny zabieg polegający na usunięciu dużej części czaszki i obarczony ogromnym ryzykiem powikłań śródoperacyjnych.

Prof. Dawid Larysz, kierownik Kliniki Chirurgii Głowy i Szyi Dzieci i Młodzieży tę skomplikowaną operację przeprowadził wraz z lek. Sebastianem Radziakiem z Oddziału Chirurgii Szczękowo-Twarzowej oraz lek. Małgorzatą Koszowską, anestezjolog specjalizująca się w znieczulaniu dzieci z chorobami rzadkimi do operacji neurochirurgicznych.

Oczywiście wszystko odbyło się przy wsparciu zespołu pielęgniarek anestezjologicznych: mgr piel. Darii Ciołek i mgr piel. Sylwii Jaworskiej oraz pielegniarek operacyjnych: Ewy Kowalkowskiej-Matel, Barbary Zyśk i lic. piel. Pauliny Zbiciak.

Bezpośrednio po operacji dziecko w pełni wybudzone i stabilne, zostało przekazane do Oddziału Klinicznego Patologii i Wad Wrodzonych Noworodków i Niemowląt.

Źródło: WSSD w Olsztynie, własne

Galeria

Komentarze (1)

Dodaj swój komentarz

  • BLASZANY BEMBENEK 2024-10-04 14:50:48 31.60.*.*
    szacun dla profesorze i całego zespołu
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 7 0

www.autoczescionline24.pl