Data dodania: 2004-12-12 00:00
W olsztyńskich hipermarketach zaczęła się zbiórka karmy
Do przedświątecznych zbiórek w hipermarketach przyzwyczaili się wszyscy. Jednak takich wolontariuszy jeszcze nie było. Do kupna karmy dla bezdomnych zwierząt zachęcają... zwierzęta.
Podobno w Wigilię Bożego Narodzenia zwierzęta mówią ludzkim głosem. Wolontariusze Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami starają się, żeby bezdomne psy i koty nie mówiły o głodzie. Zapewnić ma to akcja Gwiazdka dla bezdomnego zwierzaka.
- Akcję zaczęliśmy w piątek w hipermarketach na Nagórkach. I będziemy tam przez cały weekend. W przyszłym tygodniu dołączy trzeci - zapowiada Maryla Abramska, inspektor TOZ. - W każdym z nich przez sześć godzin dziennie będą dyżurowali nasi wolontariusze. Będą rozdawać klientom ulotki o działalności towarzystwa, zachęcać do kupna i przekazania karmy dla bezdomnych zwierząt. Podpowiedzą też, jak zareagować, kiedy zwierzęciu dzieje się krzywda.
Wolontariuszy na pewno nie da się przegapić. Na tle klientów i innych zbierających wyróżniają się strojem.
- Zbieramy dla zwierząt, więc nasi wolontariusze wyglądają jak zwierzęta. Jest kot, pies, królik i jeż - wylicza Maryla Abramska. - Stroje wypożyczyliśmy z Teatru Lalek. Liczymy, że zadziałają jak magnes ma klientów.
Każde dodatkowe opakowanie karmy może być na wagę złota. W Olsztynie żyje ponad 20 tysięcy bezdomnych kotów. Ile jest bezdomnych psów, dokładnie nie wiadomo.
- Pomagają im wolontariusze. I tak robią dużo, poświęcając swój czas, na co dzień wydając własne pieniądze na jedzenie i mleko dla bezdomnych zwierząt. Trzeba im pomóc - przekonuje do udziału w akcji Maryla Abramska. - Zwłaszcza że to w większości ludzie starsi, którzy nie mają za dużo pieniędzy.
Pomysł zbierania karmy w sklepach już od samego początku spotkał się z pozytywnymi reakcjami. Do wielkich zwierzątek przy koszach co chwilę podchodzili klienci. Nie tylko dzieci, ale i dorośli.
- Pomysł jest genialny - skomentowała Anna Sawicka, nauczycielka. - Kupienie choćby małego woreczka karmy to nieduży wydatek. Można zrezygnować z jednego batona czy dwóch lizaków i pomóc zwierzętom. To chyba nie jest wielkie poświęcenie.
Wielu olsztyniaków deklaruje, że przyłączy się do pomocy zwierzętom.
- Jest taka akcja? - dopytuje się Maria Zielińska z Zatorza. - Wspaniale. To ja nawet specjalnie pojadę na zakupy do hipermarketu, a nie koło domu. Chociaż kupię to co zwykle.
Jeśli ktoś nie zdąży odwiedzić hipermarketów teraz, ma szansę pomóc bezdomnym zwierzętom w przyszłym tygodniu.
- Od środy kosze staną w hipermarkecie przy ul. Pstrowskiego, a w przyszły weekend powtórzymy akcję w tych samych sklepach - zapowiada Maryla Abramska. - Za pomoc dziękujemy nie tylko kupującym, ale i sklepom. Przekonaliśmy się, że wszystkie olsztyńskie hipermarkety są prozwierzęce.
Anna Szapiel
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz