Rozporządzenie unijne o ochronie danych osobowych przyjęte zostało w kwietniu 2016, a w Polsce w życie weszło ponad dwa lata później. Od tamtego czasu mieszkańcy krajów należących do Unii Europejskiej mają łatwiejszy dostęp do danych, jaśniejsze prawo do ich usunięcia lub przenoszenia, oraz rozwinięcie technologii takich, jak pseudonimizacja czy szyfrowanie. Więcej osób kojarzy jednak RODO z potrzebą klikania "akceptuj" na każdej nowo odwiedzanej stronie. Według prawa, witryny internetowe mają obowiązek informowania o przetwarzaniu danych.
Z danych użytkowników korzystają także media społecznościowe, które wykorzystują je do odpowiedniego targetowania reklam. Użytkownicy rejestrując się na portalach takich jak Facebook, Twitter czy YouTube zgadzają się na tego typu "śledzenie" swojej aktywności. Są jednak instytucje, którym sama zgoda u właściciela portalu nie wystarcza. Są to strony administracji publicznej, które - zgodnie z rozporządzeniem - mają obowiązek informowania o przetwarzaniu danych osobowych. Niestety, specyfika wielu stron social media nie pozwala na podanie takiej informacji..
O potrzebie informowania użytkowników przekonać miało się Biuro Prasowe rządu Niemiec, któremu odpowiednik naszego Urzędu Ochrony Danych Obywatelskich zakazał prowadzenia fanpage'a na Facebooku. Podstawą miał być zakaz przetwarzania danych na podstawie art.58 ust. 2 lit f RODO.
Problem nie dotyczy jedynie rządu federalnego. Pełnomocnik ochrony danych i wolności informacji w Bawarii zalecał, by instytucje publiczne "krytycznie oceniły swoją obecność" w mediach społecznościowych.
Większość z tego typu spraw oparte jest na wyroku Trybunału Stanu UE z czerwca 2018 w sprawie funkcjonowania fanpage'ów na Facebooku (sprawa C-210/16). Według tego aktu administratorzy stron w mediach społecznościowych są współwłaścicielami danych osobowych korzystających z nich użytkowników.
Czy to oznacza, że polskie organy, takie jak Kancelaria Prezydenta, ministerstwa czy urzędy samorządowe będą musiały zrezygnować z prowadzenia stron w mediach społecznościowych? Fanpage na Facebooku czy konta na Twitterze to jeden z najpopularniejszych w naszym kraju sposobów szybkiego przekazywania informacji przez instytucje publiczne. Eksperci zarzucają, że w ten sposób ogranicza się dostęp do informacji osób, które nie korzystają z tych platform. Najprawdopodobniej instytucje mogą zaradzić temu problemowi udostępniając dane na własnej stronie. Obecnie w Polsce nie toczą się żadne postępowania z tytułu złamania prawa o ochronie danych osobowych przez korzystające z social mediów instytucje publiczne i ograny administracji rządowej.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz