Rozpoczęcie drugiej rundy odbyło się w miniony weekend, ale bez olsztyńskiej ekipy, która pierwszą kolejkę pauzowała. Szczypiorniści Warmii mieli długi sześciotygodniowy rozbrat z ligowym graniem. Do rozgrywek przygotowywali się tym razem nie jak zwykle na zgrupowaniu w Rynie, lecz na „swoich śmieciach” w Olsztynie. Rozegrali dwa zwycięskie mecze kontrolne z liderem innej grupy - KPR Legionowo. Na wyjeździe pokonali rywali różnicą trzech bramek (26:23), natomiast w Uranii o jedną więcej (27:23). To był, zdaniem tak szkoleniowców jak i zawodników, bardzo pożyteczny sprawdzian. Poprzednie spotkania z tym zespołem kończyły się zwykle porażką olsztynian.
Kierownictwo klubu postawiło przed drużyną kilka wielostopniowych celów do osiągnięcia w rundzie rewanżowej, a mianowicie: wygrać każdy mecz za trzy punkty, utrzymać pierwsze miejsce, dobrze się zaprezentować w turnieju barażowym o wejście do Superligi z udziałem czterech zwycięzców grup. Przypomnijmy, że po trzy najwyżej sklasyfikowane zespoły z każdej grupy utworzą nową centralną pierwszą ligę piłkarzy ręcznych.
Bardzo dobrą wiadomością dla sympatyków olsztyńskiego zespołu jest to, że wszyscy zawodnicy są w pełni sił. Jedyny kontuzjowany (staw łokciowy) dotąd zawodnik kołowy Jakub Zemełka już trenuje i prawdopodobnie wystąpi w Gdańsku.
- Cele mamy jasno określone, ale nie będziemy stale wpatrywać się w tabelę - powiedział Jarosław Knopik, trener Warmii Energa, na klika dni przed meczem w Gdańsku. - Rozgrywki są dość porozrzucane, kolejki i mecze są często przekładane, jest dużo przerw, więc pozycja w tabeli niewiele powie. Będziemy się starali skupić na każdym meczu. Jesteśmy liderem więc każdy zespół grając z nami będzie dodatkowo zmotywowany. Cieszy mnie ,że dysponujemy bardzo wyrównaną kadrą. Na każdej pozycji mamy dwóch, trzech zawodników, którzy mogą się uzupełniać. Jestem dobrej myśli, zawodnicy również. Jeżeli natomiast chodzi o naszych najbliższych rywali, to muszę powiedzieć, ze wygrać w Gdańsku nie będzie nam łatwo. Gdańscy uczniowie SMS są dla nas zawsze niewygodnym przeciwnikiem, a szczególnie u siebie w rundzie rewanżowej. U nas wygraliśmy z nimi wyraźnie (ośmioma bramkami - red.), tam zapewne już aż tak dobrze nie będzie. Ci chłopcy skończą wkrótce szkołę więc mają przed sobą gry w klubach, które będą chciały ich pozyskać. Dlatego, aby się wypromować, w każdym meczu będą dawać z siebie wszystko.
Lech Janka
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz