Liczba nowo zawieranych małżeństw w Polsce z roku na rok jest coraz mniejsza. Jak twierdzą socjolodzy coraz więcej młodych ludzi decyduje się na życie w związkach nieformalnych, a samą instytucję małżeństwa uważają za przestarzałą.
Z roku na rok wzrasta również liczba osób samotnych, modnie określających się ''mianem'' singli.
W 2015 roku olsztynianie zawarli 722 małżeństwa - to znacznie mniej od średniej wartości dla Polski. W tym samym okresie odnotowano 2,3 rozwodów przypadających na 1000 mieszkańców. Jest to znacznie więcej od wartości dla województwa warmińsko-mazurskiego oraz znacznie więcej od wartości dla kraju. W stolicy regionu aż 28 procent osób to single, z czego aż 33 procent to kawalerowie.
W 2016 roku sytuacja nie wyglądała lepiej. Jak informuje Urząd Statystyczny w ubiegłym roku warmińsko-mazurskie było regionem o najniższym współczynniku małżeństw liczonym liczbą nowo zawieranych małżeństw na 100 tysięcy ludności. Współczynnik dla naszego regionu wyliczono na 465 podczas gdy średnia krajowa wynosi 503.
Udział związków wyznaniowych w ogólnej liczbie zawieranych małżeństw zmniejsza się z roku na rok na rzecz związków cywilnych.
Nasz region na tle pozostałych części kraju wyróżnia się niską trwałością małżeństw. Na 1000 nowych związków małżeńskich, zawartych w 2016 roku, najwięcej rozwodów przypadało właśnie w naszym województwie (398, wobec 328 w kraju). Analiza struktury osób rozwiedzionych według wieku w momencie zawarcia małżeństwa wykazała, że mniej stabilne są związki zawarte przez osoby młode. Największy udział wśród rozwodzących się miały osoby, które wstąpiły w związek małżeński przed 25 rokiem życia. Osoby należące do tej grupy wieku w 2016 roku stanowiły 66,9% rozwodzących się kobiet i 44,3% rozwodzących się mężczyzn.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz