Wjeżdżając do miasta od strony Dywit, kierowcy mają dwie opcje. Jechać główną drogą w stronę ulicy Artyleryjskiej albo odbić w lewo, żeby wjechać do centrum ulicą Limanowskiego. Druga możliwość w każdej chwili może zostać ucięta. Wszystko przez stan techniczny wiaduktu im. Powstańców Węgierskich 1956 roku. Obiekt od dekady jest warunkowo dopuszczony do ruchu.
Zarząd Dróg, Zieleni i Transportu 6 lutego złożył zamówienie na wykonanie ekspertyzy stanu technicznego mostu nad torami. Chodzi o sprawdzenie nośności oraz określenie warunków dalszej eksploatacji. Termin przyjmowania zgłoszeń minął w poniedziałek (13 lutego). Zamawiający przyjął 30 czerwca br. jako ostateczny termin sporządzenia dokumentacji. Chęć wykonania ekspertyzy wyraziło pięć przedsiębiorstw. Najatrakcyjniejszą cenowo ofertę złożyła firma z Katowic. Wykonawca zaproponował 28 290 zł.
Wiadukt w pobliżu stacji Olsztyn Główny to ważny szlak komunikacyjny dla mieszkańców Zatorza. Chodzi nawet o 25 tysięcy osób. Co w sytuacji, gdy remont obiektu będzie niezbędny?
- Wyniki tej ekspertyzy być może wymuszą na nas zmianę organizacji ruchu – mówi prezydent Piotr Grzymowicz.
Brak drożności przy dojeździe do ronda Bema najprawdopodobniej obciąży Rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej, które już teraz musi radzić sobie z dużymi korkami.
Przypomnijmy, że od 2019 roku miasto dysponuje planami przebudowy wiaduktu. Według dokumentacji poza dwoma pasami ruchu w każdym kierunku, po obu stronach miałyby zostać wytyczone ścieżki rowerowe. Nośność konstrukcji po remoncie zostałaby podniesiona z 30 do 50 ton.
ktb
Komentarze (45)
Dodaj swój komentarz