Na początek głos zabrał Aleksander Socha, dotychczasowy zastępca wojewody Artura Chojeckiego. Powiedział, że złożył na ręce wojewody swoją rezygnację, do czego skłoniła go sytuacja polityczna, czyli odejście Jarosława Gowina i partii Porozumienie z rządu.
– Czas, który był przepracowany w urzędzie wojewódzkim nazywam czasem dobry. Chcę serdecznie podziękować pracownikom oraz panu wojewodzie i jego zastępcy, którzy wspólnie ze mną w tym trudnym czasie pandemicznym chcieliśmy pomóc społeczeństwu. Przede wszystkim chciałbym podziękować Wydziałowi Zdrowia. Czas pandemii trwa, a ich działania prowadzą do tego, że mamy sytuację w miarę opanowaną. W miarę, ponieważ wiemy, że kolejny szczep wirusa atakuje i nie pozwala normalnie żyć – przyznał Socha.
I dodał: – Sytuacja polityczna, która zaistniała, skłania mnie do rezygnacji z tego stanowiska. Uprzedziłem pana wojewodę, złożyłem dzisiaj pismo o rezygnacji z dniem 16 sierpnia.
Michał Wypij, wiceprezes Porozumienia, powiedział, że w imieniu Jarosława Gowina oraz partii Porozumienie dziękują wicewojewodzie za pracę w urzędzie wojewódzkim.
Powiedział kilka słów o tym, dlaczego sytuacja polityczna się tak skomplikowała. Jego zdaniem partia rządząca skręciła mocno w lewo.
– Prawo i Sprawiedliwość skręciło w lewo. Kiedy zamienili Zjednoczoną Prawicę w Zjednoczoną Lewicę, nasze drogi się rozeszły. To oznacza, że wspólne drogi w innych aspektach naszej współpracy również się rozchodzą – powiedział Wypij.
Uważa, że to PiS zerwało koalicję poprzez swoje działania. Chodzi o podwyższenie podatków, komplikowanie systemu podatkowego, szukanie pieniędzy w kieszeniach Polaków czy rozrost aparatu biurokratycznego.
– Wszystko to, co znalazło się w warstwie podatkowej Polskiego Ładu jest przejawem skrętu w lewo. A najlepszym dowodem jest to, że najcieplej o tym projekcie wypowiadają się politycy partii Razem. To jest ten skręt w lewo. To złamanie słowa, odejście od wartości – wyjaśnił Wypij.
I dodał, że politycy Porozumienia nie przyłożą ręki do postępującej drożyzny. Jego zdaniem wejście w życie Polskiego Ładu uderzy w każdą polską rodzinę.
Zapytany o to, czy osoby związane z Porozumieniem zostaną odwołane także z innych instytucji (Piotr Duliszewski został nowym komendantem OHP po odwołaniu Dariusza Rudnika - Skandal w olsztyńskim OHP. Dariusz Rudnik (PiS) miał zamknąć drzwi na klucz przed nowym komendantem), odpowiedział, że wszystko zależy od polityków Prawa i Sprawiedliwości.
– Jeżeli będą podchodzić do tego w sposób merytoryczny i docenią, że w wielu instytucjach w skali kraju udało nam się namówić osoby z doświadczeniem zawodowym, żeby wsparli nas w swoich zadaniach, jak np. w OHP, który miał być elementem dużej reformy, łączenia stref Ochotniczych Hufców Pracy i powiatowych urzędów pracy do tego, żeby przygotować zupełnie nową jednostkę, która by odpowiadała na potrzeby i wyzwania dzisiejszej rzeczywistości, to myślę, że tym ludziom nic nie grozi. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość będzie chciało partyjną miotłą ściąć tych ludzi, to zrobi ogromną krzywdę samym sobie. Spadnie jakość usług publicznych – zauważył poseł.
Zapytaliśmy Michała Wypija, czy Porozumienie zamierza wejść z innym ugrupowaniem w koalicję. Odpowiedział, że partia Jarosława Gowina będzie mądrą opozycją.
– Nasze doświadczenie pozwala nam wierzyć, że można stworzyć w polskim parlamencie mądrą opozycję. Można lepiej, można sprawniej, można mądrzej. Nie chcemy, i z całą pewnością nie będziemy, totalną opozycją. Będziemy opozycją mądrą, merytoryczną. Będziemy twardo i konsekwentnie patrzeć na ręce politykom Prawa i Sprawiedliwości i będziemy z całych sił starać się, żeby nie doprowadzić do efektu drożyzny, będziemy walczyć z podniesieniem podatków – wyjaśnił.
Wypowiedział się także nt. obecnej sytuacji politycznej, m.in. o opuszczeniu struktur partii przez niektórych polityków. Obecnie w Porozumieniu jest siedmiu parlamentarzystów.
– Na oczach całej Polski w ostatnich godzinach politycy przechodzili swój test na przyzwoitość. Wolę mówić o tych siedmiu politykach Porozumienia, którzy w nim zostali, bo oni ten test zdali. Jestem, jako wiceprezes partii, z nich dumny – przyznał Wypij.
Poseł dodał, że ci, którzy poparli Prawo i Sprawiedliwość, będą się tego wstydzić.
– Te osoby, które test oblały, zrobiły to na oczach całej Polski. Dzisiaj i jutro będą się tego wstydzić. Będą wstydzić się tego, że zamachnęły się na wolność mediów, że promują antypolskie ustawy, które mogą doprowadzić do obniżenia potencjału obronnego Polski. Będą się wstydzić stylu, w jakim została przeprowadzona reasumpcja, będą się wstydzić tego, że w efekcie doprowadzą do drożyzny.
Zaznaczył, że do reasumpcji głosowania nad tzw. lex TVN (Lex TVN przeszedł! Noc gorących komentarzy krytykujących PiS i Kukiza) w ogóle nie powinno dojść.
– Gdy doszło do przerwy, o którą wnioskował pan Kosiniak-Kamysz, to nie mogliśmy wyjść ze zdumienia, że ktoś po chwili podjął próbę reasumpcji. Nie widzieliśmy najmniejszej podstawy do tego, żeby do takiej reasumpcji mogło dojść. Wydawało nam się, że Paweł Kukiz nie zrobi tego, co ostatecznie zrobił. Umożliwił przeprowadzenie reasumpcji, która moim zdaniem nie miała żadnych podstaw. Dlatego my, jako Porozumienie, jeżeli pojawi się taki wniosek, poprzemy wniosek o odwołanie pani marszałek Witek, bo w tym momencie przekroczyła swoje uprawnienia – powiedział polityk.
Zapytany o pomyśle Jarosława Gowina nt. przekazania 200 mln zł dla samorządów z Warmii i Mazur w związku z lockdownem (Jarosław Gowin, lider Porozumienia w Olsztynie: ‘’200 mln zł to środki dla samorządów z Warmii i Mazur’’ [ZDJĘCIA]) skrytykował posłów Prawa i Sprawiedliwości z Warmii i Mazur, którzy jego zdaniem nie byli przychylni, aby poprzeć ten pomysł, ponieważ liczył się dla nich własny interes a nie potrzeby mieszkańców.
– W tym temacie był zgrzyt. Nigdy nie wpadłbym na to, że posłowie z naszego regionu wyżej od interesu Warmii i Mazur cenią miejsce na liście wyborczej. Nie jestem w stanie tego zrozumieć. Jest mi bardzo przykro. Cały czas próbowaliśmy przekonać, że wynik wyborczy, który dał Zjednoczonej Prawicy rekordowe pięć mandatów, jest wyjątkowym zobowiązaniem – zauważył Wypij.
Dodał, że z tych pięciu mandatów, dwóch już nie ma – jego i profesora Wojciecha Maksymowicza.
– I tych trzech też za chwilę nie będzie, bo wybrali swój własny indywidualny interes partyjny ponad interes regionu w skrajnie trudnej sytuacji pandemicznej. Tego się nie da wytłumaczyć, tego nie da się obronić – przyznał.
Zapytaliśmy, czy uważa, że czekają nas przedwczesne wybory. Powiedział, że prawdopodobnie tak.
– Myślę, że rząd jest w stanie utrzymywać większość celową na rzecz przeprowadzania różnych projektów. I będzie to wyglądało dokładnie tak, jak na ostatnim posiedzeniu Sejmu. Ta władza będzie gniła i nie będzie w stanie rządzić sprawnie Polską. Myślę, że najpóźniej na wiosnę spotkamy się znowu, ale już w kampanii wyborczej – zakończył Michał Wypij.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz