Funkcjonariusz stoi naprzeciwko kościoła. Jego zadaniem jest nakłanianie kierowców do zdejmowania nogi z gazu. Stróż prawa nic nie mówi i ani drgnie, ponieważ jest zmyślnie zaprojektowaną atrapą.
fot. Czytelnik
To nie jedyna taka sytuacja, kiedy mieszkańcy biorą sprawy we własne ręce i podejmują walkę z kierowcami, którzy niewiele robią sobie z faktu, że wjechali w teren zabudowany. W sierpniu br. pisaliśmy o fałszywym fotoradarze w Butrynach (Gmina Purda. Krzyż i judaszowski fotoradar strzegą bezpieczeństwa na wiejskiej krzyżówce).
W maju br. Polskie Radio Kierowców informowało, że przy drodze wojewódzkiej w Rokitnie (pow. lubartowski) stanęła imitująca fotoradar budka dla ptaków. Młodsza aspirant Renata Szpakowska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie mówiła wówczas, że jeżeli istalacja stoi na prywatnej posesji, wszystko odbywa się zgodnie z prawem.
Inaczej sprawy się mają, jeśli podobna konstrukcja zostanie postawiona wbrew woli zarządcy terenu. Zgodnie z art. 40 ust. 12 pkt 1 ustawy o drogach publicznych za zajęcie pasa drogowego bez stosownego zezwolenia, zarządca drogi wymierza, w drodze decyzji administracyjnej, karę pieniężną w wysokości 10-krotności opłaty ustalanej za zajęcie pasa drogowego.
Inne wątpliwości mogą wynikać z art. 91 Kodeksu Wykroczeń, który mówi, że każdy kto zanieczyszcza drogę publiczną lub na tej drodze pozostawia pojazd lub inny przedmiot albo zwierzę w okolicznościach, w których może to spowodować niebezpieczeństwo lub stanowić utrudnienie w ruchu drogowym, podlega karze grzywny do 1500 złotych albo karze nagany.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz