Walka rozpoczęła się od standardowej akcji byłego mistrza KSW, czyli sprowadzenia. W tej płaszczyźnie starał się kontrolować rywala, jednak Wikłacz zdołał najpierw przetoczyć rywala, a następnie wstać do stójki. Po chwili doszło jednak do sensacji - "Masa" skutecznie złapał gilotynę i Racić odklepał.
Dla Chorwata była to druga porażka z rzędu. W poprzednim pojedynku przegrał z Sebastianem Przybyszem, tracąc tym samym mistrzowskie trofeum.
Natomiast podczas walki wieczoru, Chorwat Roberto Soldić pokonał przez techniczny nokaut w trzeciej rundzie Czecha Patrika Kincla i tym samym obronił pas mistrzowski w kategorii półśredniej.
Po walce Soldić wyskoczył z klatki i zaproponował walkę Mamedowi Chalidowowi. Co dokładnie powiedział? Jak relacjonował później Soldić, poprosił on Chalidowa o walkę. Co więcej, zaproponował, żeby od razu umówili się na rewanż.
- To jest nieuniknione. Jestem gotowy w każdej chwili. To dla mnie wielki zaszczyt, by walczyć z takim mistrzem. Zróbcie nam walkę! - przyznał po chwili w oktagonie zawodnik reprezentujący Arrachion Olsztyn.
Komentarze (10)
Dodaj swój komentarz