Mały ruch graniczny został zawieszony 4 lipca. Powodem miały być zbliżające się dwie duże imprezy - szczyt NATO oraz Światowe Dni Młodzieży. Podczas konferencji prasowej podsumowującej stan bezpieczeństwa lipcowych wydarzeń, wiceminister spraw wewnętrznych i administracji, Jarosław Zieliński, poinformował, że przywrócony zostanie jedynie mały ruch graniczny z Ukrainą.
- Możemy powrócić do małego ruchu granicznego z obwodem kaliningradzkim, kiedy ustąpią przyczyny związane z bezpieczeństwem państwa polskiego - powiedział z kolei w ostatnią sobotę minister spraw wewnętrznych i administracji, Mariusz Błaszczak.
Szef MSWiA pytany na antenie radiowych "Sygnałów Dnia" o to, czy i kiedy będzie możliwe przywrócenie małego ruchu przygranicznego z obwodem kaliningradzkim odpowiedział: - Wtedy, kiedy ustąpią te przyczyny, które są związane z bezpieczeństwem państwa polskiego. Wtedy możemy powrócić do małego ruchu granicznego - poinformował.
Błaszczak przypomniał następnie agresywną politykę Federacji Rosyjskiej, która w 2008 roku napadła na Gruzję oraz stosunkowo niedawno anektowała Krym, gdzie również do tej pory toczy walki w Donbasie. - Taka jest postawa Rosji, a więc tu chodzi o względy bezpieczeństwa - zaznaczył Błaszczak.
Postawa rządu wywołuje coraz większe oburzenie wśród partii politycznych. Tylko w poniedziałek w stolicy Warmii i Mazur zwołane zostały dwie konferencje prasowe, które w głównej mierze poświęcone były zamrożeniu MRG.
- Dla województwa warmińsko-mazurskiego wstrzymanie małego ruchu granicznego jest bardzo niekorzystne - powiedział marszałek Gustaw Marek Brzezin na spotkaniu PSL z dziennikarzami. - Wiadomo, że w pasie nadgranicznym, od Gołdapii po Braniewo, szereg podmiotów gospodarczych żyło z małego ruchu granicznego. Bardzo dobrze rozwijała się turystyka, rozwijała się sfera korzystania z dóbr kultury w naszym regionie. W związku z utrzymaniem zawieszenia małego ruchu granicznego, wystosowałem do ministra spraw wewnętrznych zapytanie, jaki jest kierunek państwa w tym zakresie i oczywiście wnioskowałem, aby mały ruch graniczny pomiędzy obwodem kaliningradzkim a województwem warmińsko-mazurskim jak najszybciej przywrócił.
Podobnego zdania byli miejscowi działacze Partii Razem, którzy wystosowali do Mariusza Błaszczaka, Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, wniosek o udostępnienie informacji publicznej z prośbą o odpowiedź na szereg pytań związanych z przyczyną zawieszenia małego ruchu granicznego.
- Obecna sytuacja związana z zawieszeniem małego ruchu granicznego nie jest w żaden sposób umotywowana wzglęgami bezpieczeństwa - mówi Marcin Gulczyński z Partii Razem. - Ruch ewentualnych osób zagrażających naszemu bezpieczeństwu i tak jest możliwy na podstawie ważnych wiz, które są po prostu droższe. Każde inne uzasadnienie wydaje się być nieprawdopodobne. W naszym odczuciu tu chodzi o danie prztyczka w nos rosyjskiemu aparatowi państwowemu, który odbywa się kosztem obywateli polskich i rosyjskich.
Do sprawy odniósł się na swoim blogu również prezydent Olsztyna, który uważa, że decyzja działań rządu uderza w mieszkańców naszego województwa i Olsztyna.
- Uważam, że to jest zła decyzja! Niezrozumiała, niejasna co do przyczyn i niebiorąca pod uwagę skutków społeczno-gospodarczych - pisze Piotr Grzymowicz. I dodaje: - Mały ruch graniczny z Rosją był dla województwa warmińsko-mazurskiego ważnym elementem gospodarki. Przez cztery ostatnie lata Rosjanie z obwodu kaliningradzkiego chętnie odwiedzali nasze region, a kupując u nas towary i korzystając z różnych usług zostawiali niemałe pieniądze. Liczba odwiedzających szła w miliony.
Według Grzymowicza trudno było się doszukać minusów małego ruchu granicznego.
- Czemu to przeszkadzało? Podobno bezpieczeństwu państwa. A bezpieczeństwo jest tak pojemnym terminem, że można za nim schować każde działanie - podkreśla prezydent stolicy Warmii i Mazur.
Politycy z ramienia Prawa i Sprawiedliwości są bardziej powściągliwi w komentarzach. Prezydent Elbląga, Jerzy Wilk, wystosował jedynie zapytanie do ministra Mariusza Błaszczak o wyjaśnienie kwestii zamrożenia MRG. - W związku z informacją o przywróceniu ruchu granicznego z Ukrainą, zwracam się z zapytaniem o możliwość przywrócenia ruchu granicznego z Rosją. (...) Ruch graniczny z Ukrainą został już przywrócony, dlaczego ruch graniczny z Rosją pozostał dalej zawieszony? - czytamy w piśmie prezydenta Elbląga.
Według nieoficjalnych informacji TVP Olsztyn, Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji planuje w połowie sierpnia dwudniową wizytację warmińsko-mazurskich przejść granicznych. Udział w niej mają wziąć dwaj wiceszefowie resortu, a także komendant główny i wojewódzki Straży Granicznej.
Do czasu zawieszenia umowy mały ruch graniczny między Polską i Rosją był możliwy od lipca 2012 roku i obejmował cały obwód kaliningradzki oraz część województw pomorskiego i warmińsko-mazurskiego. Ułatwiał mieszkańcom tych terenów regularne przekraczanie wspólnej granicy. Rosjanie przyjeżdżali do Polski na zakupy (spożywcze, po sprzęt AGD, RTV czy odzież), a Polacy zaopatrywali się w Rosji w tańsze paliwo, papierosy czy alkohol.
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego w 2015 roku Rosjanie zostawili w województwach pomorskim oraz warmińsko-mazurskim prawie 300 mln zł.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz