Ostatnie pismo prezes spółdzielni Wiesław Barański przesłał do urzędu miasta 23 września.
W uzgodnieniu z Urzędem Miasta Olsztyna wykonano monitoring zasobów spółdzielni, który miał zostać przekazany na rzecz Gminy. Niestety, gdy został zrealizowany, Gmina nie wyraziła zgody na jego przejęcie. Monitoring spółdzielni jest w pełni sprawny, często korzystają z niego uprawnione służby.
– możemy przeczytać w piśmie.
Monitoring spółdzielni działa poprzez zapisywanie danych na rejestratorach. O danym zdarzeniu można dowiedzieć się dopiero po prześledzeniu nagrań – w kilka dni lub nawet miesięcy. Dlatego też władze „Pojezierza” chciałyby go podpiąć pod system miejski, w którym obraz jest przeglądany na bieżąco.
Mając na uwadze skierowane pod adresem spółdzielni wielokrotne wystąpienia Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie o zwiększenie ilości kamer, oraz naszych mieszkańców zgłaszających zagrożenie swojego bezpieczeństwa, ponownie zwracamy się prośbą o przejęcie monitoringu na rzecz gminy i dzięki temu skuteczne podniesienie bezpieczeństwa obywateli Miasta Olsztyna.
– dodał prezes spółdzielni.
Zwróciliśmy się w tej sprawie do urzędu miasta.
– Już w 2012 roku informowaliśmy „Pojezierze”, że nie ma takiej możliwości, i nasze stanowisko w ciągu tych ostatnich 8 lat nie uległo zmianie. Głównym powodem jaki wtedy wskazaliśmy, był fakt, że monitoring SM „Pojezierze” nie spełnia parametrów technicznych, które zarekomendowaliśmy w 2009 roku – powiedziała w rozmowie z nami Marta Bartoszewicz, rzecznik prasowy Urzędu Miasta Olsztyna.
Władze miasta zaproponowały alternatywne rozwiązanie, które miałoby polegać na stworzeniu możliwości podglądu obrazu z kamer monitoringu spółdzielni, które przeglądałaby obsługa miejskiego centrum monitoringu. Operator monitoringu spółdzielni miałby możliwość bezpośredniego kontaktu z obsługą Centrum Zarządzania Kryzysowego.
– Ale to rozwiązanie nie zostało przez władze spółdzielni zaaprobowane i nie podjęto też z nami żadnych rozmów, które umożliwiałyby wprowadzenie proponowanego rozwiązania, więc w konsekwencji nie zostało ono wdrożone – przyznała rzeczniczka.
Dodała, że liczba kamer i rozległość monitorowanego obszaru nie są jedynymi czynnikami, na które składa się sprawny system monitoringu i, co za tym idzie, odpowiednia reakcja służb bezpieczeństwa. Musi się to wiązać również ze znacznym zwiększeniem liczby osób zaangażowanych w obsługę systemu.
– Biorąc pod uwagę te wszystkie okoliczności, a w szczególności konieczność zapewnienia efektywnego funkcjonowania już istniejącego systemu monitoringu w naszym mieście, musimy stwierdzić, że nie ma możliwości włączenia systemu monitoringu „Pojezierza” do miejskiego monitoringu – stwierdziła Marta Bartoszewicz.
Komentarze (15)
Dodaj swój komentarz