- Mikołajki to miasto, które z pewnością warto odwiedzić wiosną pociągiem – zagajał post Polregio opublikowany w ostatni piątek w mediach społecznościowych. - Kup bilet w aplikacji lub na stronie i już dziś zaplanuj mazurską wyprawę! - zachęcano.
Można było się skusić, bo nad jeziorem Tałty atrakcji nie brakuje. Mikołajki nazywane są polską stolicą żeglarstwa i stanowią doskonałą bazę wypadową do podążania szlakiem Wielkich Jezior Mazurskich. Po dniu pełnym atrakcji można przysiąść w jednej z restauracji na rynku i poznać legendę o Królu Sielaw, którego pomnik znajduje się nieopodal.
Jeśli chodzi o dojazd do Mikołajek trudno jednak liczyć na połączenie kolejowe, o którym informowało Polregio. Jedyne Mikołajki do jakich dojedziemy regionalnym pociągiem to Mikołajki Pomorskie (powiat sztumski). Próżno jednak szukać tam Wioski Żeglarskiej czy Króla Sielaw. Znajdziemy natomiast liczne gospodarstwa agroturystyczne oraz zabytki z przełomu XIX i XX wieku.
Mazurskie Mikołajki nie mogą pochwalić się połączeniem kolejowym od kilkunastu lat. Szkoda, bo kiedyś z dworca korzystały tłumy turystów. Nie tylko z Polski ale też zza granicy. Jeszcze w 2007 roku kursował tutaj pociąg nocny „Masuren-Express” na linii Berlin-Ełk. Niestety, dwa lata później, w 2009 roku linia kolejowa nr 223 została zamknięta. Od tego czasu dworzec kolejowy w Mikołajkach stoi samotnie na obrzeżach miasta.
Jeśli chodzi o publiczną komunikacją z Olsztyna, możliwa jest podróż kombinowana z przesiadką w Giżycku. Do Giżycka dojedziemy koleją, a dalej PKS-em. Ale chyba nie o taką podróż chodziło obsługującym media społecznościowe Polregio.
Komentarze (6)
Dodaj swój komentarz