Dziś jest: 25.11.2024
Imieniny: Erazma, Katarzyny
Data dodania: 2010-06-15 11:06

Iwona Starczewska

Współczesna prostytucja to wciąż tabu

Rozmowa z Katarzyną Charkowską, doktorantką na Wydziale Nauk Społecznych UWM, której praca magisterska na temat współczesnej prostytucji została wydana jako książka i zajęła II miejsce w ogólnopolskim konkursie na najciekawszą pracę z zakresu pedagogiki.

reklama

Bada Pani zjawisko prostytucji - nadal tabu w naszym społeczeństwie. Dlaczego akurat taki temat?


- Zagadnieniem seksualności człowieka, bardziej nawet patologią seksualności, interesowałam się od dawna, szczególnie interesował mnie profil gwałciciela. Ja mimo wszystko wybrałam temat prostytucji. Zjawisko to również bardzo mnie interesuje, przede wszystkim dlatego, że cały czas nie wiemy, nie wyjaśniamy, nie zastanawiamy się – kim jest współczesna prostytutka? W naszej świadomości prostytutka to osoba, która stoi gdzieś na ulicy, na obrzeżach dróg czy „pod latarnią” . A tak naprawdę nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo i jak szybko, zjawisko prostytucji się rozwija i zmienia swoją formę.
   
Jak więc wygląda współczesna prostytucja?


- Sama prostytucja jest cały czas tym samym, jednak istnieją nowe gałęzie prostytucji. Uwidoczniło się zjawisko określane sponsoringiem, które narasta drastycznie. Kobiety podejmują się coraz częściej tego sposobu zarabiania na życie.

Czy to nie jest tak, że prostytucja stała się łatwym sposobem na zarabianie sporych pieniędzy, czy to nie kusi młodych osób?

- To jest trudno określić. Wiadomo, jeżeli dziewczyna ma jakieś ugruntowane wartości, to tego typu powiedzmy „zajęcia” się nie podejmie, sumienie jej na to nie pozwoli. Jednak rzeczywiście, młode osoby często upatrują w tym wygodnego i łatwego sposobu zarabiania znacznych kwot.

Czy wśród badanych dziewczyn miała Pani takie, które przyznawały otwarcie, że są prostytutkami? Chciały o tym rozmawiać?

- Prowadząc badania, spotkałam się z tym, że nie wszystkie mówiły, że są prostytutkami. Badania rozpoczęłam od przeglądania stron internetowych. Wysyłałam ankiety do dziewczyn, które na tych stronach po prostu się ogłaszały. Niestety, ankiety nie spotkały się z dużym odzewem. Na ponad tysiąc wysłanych otrzymałam 30 wypełnionych. Miałam o tyle szczęście, że część z tych dziewczyn, które wypełniły ankiety, zgodziła się na wywiady drogą elektroniczną. Pozwoliło to na pewnego rodzaju gwarancję zachowania pełnej anonimowości dla tych dziewczyn oraz mniejsze koszta dla mnie, związane z dojazdem do nich – nie miałam pewności, że jadąc 600 km dana dziewczyna przyjdzie na spotkanie. W taki sposób pozyskałam informacje do swoich badań, do pracy o której rozmawiamy.

Czy można wyróżnić grupy prostytutek, jakoś to zjawisko sklasyfikować?

- Tak. Współczesne prostytutki to przede wszystkim sponsorety, czyli kobiety młode, często studiujące, lub jeszcze przed rozpoczęciem studiów. To są kobiety bardzo inteligentne, które mają obycie, są kulturalne, zabawne, znają języki obce. Ale nie tylko one świadczą płatne usługi seksualne. Wyróżniamy również tak zwane „boczniaki” – czyli te, które spotkać można przy drodze, zawsze w tym samym miejscu, albo „tirówki”, które podróżują ze swoimi klientami – kierowcami TIR-ów.

Czy do tych jak Pani nawiązała „sponsoret” można również zaliczyć znane już „galerianki”?


- Jeżeli wgłębiać się w literaturę, to okazuje się, że prostytucja dziecięca, bo o tym tu mowa, wcale nie jest sponsoringiem. Prostytucja nieletnich dziewcząt również ma swoje określenia – np. modne współcześnie  „galerianka”. Są jednak naukowe określenia, czy też synonimy dla nieletnich prostytuujących się dziewcząt, typu „lolitka”, „świnka”, czy „mewka”. Pamiętajmy jednak, że patrząc z perspektywy społecznej i prawnej, to prostytucja dziecięca jest pedofilią. Nie ma to nic wspólnego ze sponsoringiem. Mimo, że na tym filmie, który ukazuje jedynie fragment, wycinek rzeczywistości (prostytucji), dziewczynki te – 15-latki, za seks dostają spodnie czy nowy telefon.

Czy prostytutki to dziewczyny, które łatwo scharakteryzować, a może nie jesteśmy w stanie na co dzień tego rozpoznać?

- Powiedzmy sobie szczerze – ludzie nie zdają sobie sprawy, że otaczające ich, skąpo ubrane dziewczyny, z wyzywającym makijażem, w popularnych „białych kozaczkach”, nie zawsze muszą być prostytutkami. Mogą nie mieć z nimi nic wspólnego, a po stroju społeczeństwo najczęściej przypina im etykietkę i naznacza – jesteś prostytutką, bo tak się ubierasz. Natomiast dziewczyny, które na co dzień są „szarymi myszkami” – to znaczy mają delikatny makijaż, nie ubierają się wyzywająco, po prostu nie zwracają na siebie uwagi – mogą być sponsoretami – prostytutkami. Typowym sponsoretom się po prostu nie chce na co dzień, na uczelnie, czy do szkoły wyjątkowo ubrać, umalować i wyglądać seksownie.  One robią to najczęściej na spotkania z klientami, bądź na imprezy. I nie twierdzę, że muszą one wyglądać tak, jak większość Polaków wyobraża sobie prostytutki.

Czy prostytutki – sponsorety, mające kontakt jedynie z jednym czy dwoma klientami po pewnym czasie nie angażują się uczuciowo?

- Oczywiście, bardzo często zdarza się, że między sponsoretą, a jej klientem tworzy się więź uczuciowa, przywiązanie, przyzwyczajenie. Kiedy sponsoreta zakochuje się w swoim kliencie to przestaje jednocześnie świadczyć usługi seksualne za pieniądze, a tym samym przestaje być prostytutką. Nawet jeżeli nie przestaje otrzymywać pieniędzy i innych gratyfikacji, to pojawia się ten czynnik emocjonalny, który wyklucza bycie prostytutką. Należy podkreślić, że świadczenie płatnych usług seksualnych powinno sprowadzać się wyłącznie do sfery biologicznej, czyli odhumanizowanego i mechanicznego seksu ze strony osoby prostytuującej się. Jeżeli natomiast pojawiają się pewne wartości, właściwe dla funkcji psychologicznej, wówczas to nie jest prostytucja.

A wracając do nastoletnich prostytutek, czy to nie jest tak, że one wpadły w sidła konsumpcji, mody, a prostytucja jest środkiem do osiągnięcia celu – czyli pozycji wśród rówieśników z ''kasą''?

- Oczywiście, media kreują poniekąd to, że jeśli chcesz być fajna, modna musisz mieć taką komórkę, czy takie dżinsy. I pojawia się problem, bo jeżeli dziewczyna pochodzi z rodziny dysfunkcyjnej, która nie potrafi zaspokoić jej potrzeb, to wtedy dużo łatwiej jest im wpaść w pułapkę seksbiznesu, czy prostytucji. Największym zagrożeniem jest to, że młode dziewczyny często nie mają uświadomionych skutków prostytuowania się. One nie wiedzą, jakie mogą być konsekwencje takich decyzji i jakie to będzie miało dla nich znaczenie w przyszłości. To przede wszystkim brak odpowiedniej edukacji, ale to nie wina szkół, czy nauczycieli, a rodziców, którzy coraz częściej odpuszczają sobie wychowywanie dziecka. Moim zdaniem rodzice często nie są na tyle uświadomieni, żeby móc uświadamiać swoje dzieci. Prostytucja dziecięca to wciąż jest zjawisko zbyt nieznane, żeby można było zastosować jakąś skuteczną profilaktykę. Zobaczmy co się dzieje w szkołach – zbiorowe inicjacje seksualne – zabawy w słoneczko. Rodzice, nauczyciele, nikt o tym nie wiedział. Pytanie tylko jak to możliwe?

Czy w swoich badaniach spotkała Pani wypowiedzi kobiet, które nie ukrywały, że prostytucja sprawia im przyjemność, satysfakcję, że to ich świadomy wybór?

- Owszem była jedna kobieta, która powiedziała mi otwarcie, że ona jest stworzona do tego co robi i nie wyobraża sobie robić czegoś innego. Ona wręcz stwierdziła, że urodziła się po to, żeby być prostytutką. Oczywiście część z nich także przyznawała, że prostytucja to dużo lepsza praca niż gdyby miały układać towar na półkach w supermarkecie za 7 zł brutto za godzinę. Jednak większość z nich stwierdzała, iż ma tę świadomość, że to jest zajęcie na teraz i nie zamierzają tego robić całe życie. Ja oceniam zjawisko prostytucji jako negatywne, ale nie wolno mi krytykować czy oceniać tych dziewczyn. Prostytucja to z pewnością patologia. Kobiety nie zdają sobie często sprawy z tego, jak bardzo prostytucja wykrzywia ich psychikę i osobowość. Nawet jeżeli za kilka lat przestaną być prostytutkami to nie będą w stanie stworzyć bezinteresownego związku, a na pewno trudno im będzie założyć rodzinę. Zostanie im nieufność i podejrzliwość względem męża, partnera, że być może on również będzie korzystał z usług prostytutek.


Czy kobiety, z którymi Pani rozmawiała przyznawały się, że mają rodziny?

- Przyznawały się, że mają rodziny – partnerów, dzieci. Co ciekawe okazywało się, że ci partnerzy wiedzieli czym te kobiety się zajmują i nie protestowali. Także, jak widać  jest to kwestia indywidualna. Skoro mężczyźnie nie przeszkadza różnorodność partnerów seksualnych jego partnerki, to czy nam, społeczeństwu można ją oceniać?

Nasze prawo prostytucji nie zabrania?


- Nie zabrania, to prawda. Zabrania sutenerstwa, stręczycielstwa, kuplerstwa, handlu ludźmi oraz pedofilii. Kara również demoralizację małoletnich. Bezpośredniego zakazu uprawiania prostytucji w Polsce nie ma w zapisach prawnych.

Zgłębiła Pani zjawisko prostytucji czy są już dalsze plany naukowe?


- Tak, jakieś plany są, jednak nadal w zakresie zjawiska prostytucji. Wszystko jest jeszcze w fazie koncepcji.

Dziękuję za rozmowę i życzę dalszych sukcesów naukowych.

- Ja również dziękuję.

                                                                                        Rozmawiała Iwona Kamińska

Komentarze (10)

Dodaj swój komentarz

  • feministka 2013-05-17 17:31:38 83.7.*.*
    malzenstwo to tez prostytucja tylko ze darmowa i ze stalym klientem polaczona z uslugami pokojówki!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • amk8026 2012-02-11 21:05:00 195.205.*.*
    prostytutki to wspaniałe kobiety a tusk chce od nich podatki
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • lama34 2011-10-15 11:36:36 89.228.*.*
    Ciekawe, czy oceniamy wypowiedź autorki, czy jej książkę? Wypowiedź taka sobie... Może była zdenerwowana...? :) Książkę czytałam. Jak dla mnie, naprawdę warto! Ciekawe spostrzeżenia i wątki! A oceniamy ja za wypowiedź? Nie mogę zgodzić sie z poprzednim postem!
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • mArSonic 2011-04-05 00:42:08 81.190.*.*
    Z całym szacunkiem - ale poziom naukowy pracy w.w. pani szacuję na licealny z plusem, nie zawiera niczego poza ogólnie dostępną wiedzą w tym zakresie. Żenuje mnie promowanie tak pseudonowatorskiego spoglądania na problemy i nie mogę oprzeć się wrażeniu, że ktoś na siłę lansuje przeciętność.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • szczery 2010-07-06 15:35:02 83.9.*.*
    obecny system wartości zasad moralnych i nie tylko jest spaczony dlatego prostytucja tak się rozszerzyła, ale z drugiej strony nie oszukujmy się zawsze była jest i będzie.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • focus121 2010-06-18 12:25:00 213.73.*.*
    Dokładnie! I później jest to, co jest...
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • Mama 2010-06-18 10:02:54 83.20.*.*
    Focus, kasy brak na bycie modnym nie tylko w rodzinach dysfunkcyjnych. Skąd wziąć pieniądze na bluzkę za 200, telefon za 500, spodnie za 300 (x2 bo dwoje dzieci)jak w rodzinie są 4 osoby, w tym 2 nastolatków a rodzice zarabiają po 2000 , a kredyt na mieszkanie spłacać trzeba, a czynsz zapłacić, media, paliwo, często raty za samochód, albo komputer... Na wakacje też byłoby miło wyjechać, prawda? A młodzi chcą mieć nie zastanawiając się skąd.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • focus121 2010-06-17 23:29:47 88.156.*.*
    Media kreują bycie modnym, a nie to, żeby się puszczać! Ale żeby być modnym musisz mieć na to kasę, a skąd maja dzieciaki je mieć, ajk np. ojciec pije, a matka nie pracuje?
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • osiedlowy romeo 2010-06-17 18:44:49 83.28.*.*
    Od kreowania wizerunku świata są rodzice. Jeśli ktoś ma normalnych rodziców, którzy potrafią wychować dziecko i przekazać mu pozytywne wartości to żadne media nie zmuszą dziecka to poglądu, że dawanie dupy za dezodorant jest czymś fajnym. Niestety coś w tym jest, że obecnie liczy się wyłącznie opakowanie. Jak ja miałem naście czy dwadzieścia lat (a wcale nie było to tak dawno temu) to opakowanie nie było tak istotne. Dzisiaj jak patrzę to nawet faceci zachowują się jak baby i latają po sklepach żeby sobie kupić buciki albo trendy spodenki. Żal i wstyd. Możesz być kretynem, ale jesteś fajny bo masz fajne spodnie albo komórę.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0
  • beza 2010-06-17 14:35:41 213.73.*.*
    "Oczywiście, media kreują poniekąd to, że jeśli chcesz być fajna, modna musisz mieć taką komórkę, czy takie dżinsy." - tak zwalmy na media. Mózgu się nie ma, to się robi takie rzeczy. Nie ma co doszukiwać się innych rzeczy.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 0 0

www.autoczescionline24.pl