Na czterech olsztyńskich cmentarzach św. Jakuba (przy ul. Wojska Polskiego), św. Józefa (przy ul. Jagiellońskiej), przy ul. Poprzecznej i przy największym cmentarzu Olsztyna pod Dywitami można spotkać dziennikarzy, aktorów, polityków i samorządowców zbierających datki do puszek.
Piotr Grzymowicz, prezydent Olsztyna, co roku włącza się do zbierania datków, które pozwolą odnowić stare i zapomniane nekropolie.
- Mamy obowiązek dbać o te nekropolie, bo one są świadectwem naszej historii - mówi prezydent. - Bardzo często bliskich tych ludzi nie ma już wśród nas i dlatego musimy sami zadbać o te nagrobki.
Do tego są oczywiście potrzebne fundusze. - Przez ostatnich dwanaście lat podczas kwest i dzięki datkom, które wpływały na nasze konto, udało się zebrać około 250 tysięcy złotych - podsumowuje prezes Społecznego Komitetu Ratowania Dawnych Cmentarzy na Warmii i Mazurach, Zbigniew Kot. - Dzięki tym pieniądzom odnowiono około 250 nagrobków na trzech cmentarzach: św. Jakub, św. Józef i przy Sielskiej na Dajtkach.
W tym roku nie było jednak łatwo o kwestujących. Jeszcze na trzy dni przed 1 listopada praktycznie nie było chętnych do kwesty m.in. na cmentarzu św. Józefa w Olsztynie.
Jak się okazuje, większą część kwestujących stanowili kandydaci w wyborach samorządowych, które miały miejsce jesienią. W tym roku wielu z nich już nie zgłosiło chęci do zbierania datków.
Wolontariusze będą kwestować do późnego popołudnia.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz