Karol Bojarski złożył zawiadomienie do Prokuratury Okręgowej w Olsztynie na premiera Mateusza Morawieckiego i ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego. Powodem był druk kart do głosowania, jeszcze przed uchwaleniem ustawy dotyczącej wyborów korespondencyjnych. Ale to nie wszystko. Premier miał 16 kwietnia polecić Państwowej Wytwórni Papierów Wartościowych wydruk kart, jednakże do 18 kwietnia za organizację wyborów odpowiadała Państwowa Komisja Wyborcza i to właśnie ona powinna o tym zadecydować.
W tych warunkach zachodzi podejrzenie popełnienia przestępstwa przez premiera Mateusza Morawieckiego, Mariusza Kamińskiego oraz ewentualnie inne osoby mogące z nimi współdziałać. Wiedząc o tym, iż nie ma podstaw prawnych do przeprowadzenia w dniu 10 maja 2020 roku wyborów w trybie korespondencyjnym, przygotowywali wybory w takim trybie i drukowali karty wyborcze.
– możemy przeczytać treść zawiadomienia.
Karol Bojarski to olsztyński działacz, który jest obecny na akcjach Obywateli RP czy Komitetu Obrony Demokracji, mimo że nie należy do tych ugrupowań. Jak sam przyznał, już od kilku lat walczy w obronie demokracji i Konstytucji.
– Ten wniosek jest przejawem mojej bezsilności, spowodowanej tym, że rządzący za nic mają prawo. Robią, co chcą. Zamiast zajmować się pandemią, na siłę chcą forsować wybory. Nawet nie mając podstaw prawnych drukują karty wyborcze. Nie ma żadnych gwarancji, że wybory się odbędą, a nawet gdyby się odbyły, to według większości autorytetów prawniczych przeprowadzone w takiej formie i czasie będą bezprawne. Uznałem, że muszę się sprzeciwić. To zawiadomienie jest symbolem mojego oporu – powiedział w rozmowie z nami Bojarski.
Zwrócił uwagę również na to, że wzory kart do głosowania trafiły do sieci, przez co każdy może sobie w domu taką kartę wydrukować. Zastanawia się także, co w przypadku, gdyby ustawa nie przeszła.
– Co będzie, jeżeli Ustawa o wyborach zostanie odrzucona? Premier zlecił druk kart, nadzorował je Mariusz Kamiński i co z tymi kartami? One były drukowane za nasze pieniądze. Żeby wydrukować 30 mln kart, trzeba było wydać wiele milionów złotych – dodał Karol Bojarski.
Przypomnijmy, że w lutym Karol Bojarski złożył zawiadomienie o możliwości niedopełnienia obowiązków przez Macieja Nawackiego, prezesa Sądu Rejonowego w Olsztynie.
Komentarze (14)
Dodaj swój komentarz