W artykule pt. „Czy miasto obetnie dotacje na żłobki” pisaliśmy o proteście rodziców wynikającym z faktu, że w projekcie budżetu miasta na przyszły rok, zabrakło dotacji na żłobki i placówki opieki dziennej dla dzieci do lat 3.
Protest rozpoczął się w piątek. Przyszło na niego kilkadziesiąt osób, w tym mamy z małymi dziećmi.
– Uważam, że wszystkie dzieci powinny być traktowane równo. Na dzieci w żłobkach miejskich jest bardzo duże dofinansowanie, o wiele większe niż dla tych z placówek prywatnych. Od lutego moja córka idzie do żłobka i chciałabym, aby miała równe prawa, jak dzieci z miejskich żłobków. Chciałabym też wrócić do pracy, jeżeli będą te podwyżki, to nie będę miała takiej możliwości. Obecnie miesięcznie za żłobek wraz z wyżywieniem płaci się ok. 700 zł, a jeżeli dotacje zabiorą to będzie to ok. 1100 zł miesięcznie. Nie każdą rodzinę na to stać, szczególnie jeżeli mowa o samotnych rodzicach – powiedziała w rozmowie z nami Karolina Ciska.
Panie zebrały się najpierw w budynku Biura Rady Miasta, gdzie na Komisji Rodziny przeczytały treść sporządzonego przez siebie pisma, pod którym podpisało się ponad 2 tys. osób.
– Już teraz czesne w prywatnych olsztyńskich placówkach opieki do lat 3, oscyluje w granicach 700-800 zł, co dla większości młodych rodziców stanowi wygórowaną stawkę. W momencie odebrania dotacji(...) kwoty te nierzadko przekroczą 1000 zł, co wielu ludziom całkowicie odetnie dostęp do szeroko rozumianej „opieki żłobkowej”. W konsekwencji osoby te będą musiały wycofać się z rynku pracy, co przełoży się na zmniejszenie wpływów z podatków i tym samym spowolnienie gospodarki w regionie(...) Żłobki staną się miejscem dostępnym jedynie dla najbogatszych – czytała Justyna Marta Kajdzik, dyrektor Żłobka Mini Śmieszek.
W piśmie zawarte były także dane zestawiające żłobki miejskie i placówki prywatne. W czterech miejskich oddziałach znajduje się 348 miejsc, natomiast w prywatnych ok. 1100. Miasto w 2019 roku przekazało ok. 6,4 mln zł na miejskie placówki, natomiast na niepubliczne 2,06 mln zł.
Kobiety chciały się także spotkać z Piotrem Grzymowiczem, prezydentem Olsztyna, jednakże strażnicy miejscy stojący przed drzwiami powiedzieli, że prezydent ma ważne spotkanie. Protestujący złożyli w Biurze Rady Miasta oraz w ratuszu.
Na koniec wołały prezydenta pod oknami jego gabinetu.
– Wyjdź do nas, prezydencie. Nie ukrywaj się przed nami, rodzicami – wołały.
Co dalej? Chcą rozmawiać z władzami miasta i zapowiedziały, że przyjdą w poniedziałek na posiedzenie komisji gospodarki.
Komentarze (16)
Dodaj swój komentarz