W środową akcję, o której pisaliśmy tutaj->, zaangażowani byli funkcjonariusze z wydziału dw. z przestępczością narkotykową i wydziału kryminalnego, którzy działali wspólnie z inspektorami sanepidu pod nadzorem prokuratora. Policjanci podczas kolejnego już przeszukania sklepu z dopalaczami przy ul. Jagiellońskiej w Olsztynie zabezpieczyli blisko 600 sztuk niebezpiecznych substancji oraz pieniądze.
Zatrzymani usłyszeli zarzuty wprowadzania do obrotu szkodliwych dla życia i zdrowia substancji. Dzisiaj w południe sąd na wniosek prokuratora wydał decyzję o zastosowaniu wobec mężczyzn tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. Za popełnione przestępstwo grozi im do 12 lat pozbawienia wolności.
Olsztyński sąd najwyraźniej uczy się na błędach. Przypomnijmy, ten sam sklep z dopalaczami zamknięto bowiem w czerwcu tego roku. Podczas przeszukania lokalu zatrzymano 20-letniego mężczyznę. Sąd rejonowy nie zgodził się jednak na 3-miesięczny areszt dla chłopaka. Mimo, że ostatecznie sąd okręgowy uchylił postanowienie sądu rejonowego, a ten ponownie rozpatrując sprawę nakazał aresztowanie chłopaka – podejrzany nie trafił za kraty. Ukrywa się bowiem przed wymiarem sprawiedliwości.
Komentarze (2)
Dodaj swój komentarz