Rajdowe święto w Mikołajkach trwało od czwartku do niedzieli i przyciągnęło około 150 tysięcy kibiców z całego świata. Murowanym faworytem rajdu był pięciokrotny i aktualny mistrz świata Francuz Sebastien Loeb (Citroen C4 WRC), jednak już na pierwszym kilometrze czwartego odcinka specjalnego wypadł z trasy, co ostatecznie pozbawiło go zwycięstwa w rajdzie. Sytuację wykorzystał Fin Mikko Hirvonen (Ford Focus RS WRC), który jechał szybko i bezbłędnie i stanął na najwyższym stopniu podium. Wygrana pozwoliła Finowi awansować na pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata. Największym przegranym został jego rodak Jari-Matti Latvala, który nie ukończył ostatniego odcinka i stracił pewne drugie miejsce w rajdzie. Doskonale spisał się olsztyński kierowca Krzysztof Hołowczyc (Ford Focus RS WRC), który z powodzeniem nawiązał walkę ze światową czołówką i ostatecznie zajął szóste miejsce na mecie 66 Rajdu Polski. Rajd zebrał bardzo pochlebne opinie zarówno ze strony zawodników, władz FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa - organizator mistrzostw świata), kibiców jak i dziennikarzy. Szybkie i widowiskowe mazurskie trasy porównywane były do słynnego Rajdu Finlandii. Mamy nadzieję, że Rajd Polski na stałe zagości w kalendarzu rajdowych mistrzostw świata.