Jak ocenia Pan postawę piłkarzy Stomilu Olsztyn na zapleczu Ekstraklasy?
- Niestety, to co zobaczyłem, a oglądam mecze Fortuna 1 ligi systematycznie, nie napawa optymizmem. Szesnaste, czyli spadkowe miejsce, szesnaście punktów w dziewiętnastu spotkaniach, druga największa ilość straconych bramek (35) przy 21 zdobytych- Te statystyki mówią wiele o poziomie sportowym Stomilu, choć nie wszystko.
Czym jeszcze charakteryzowała się gra Stomilu Olsztyn?
- Drastyczne wahania formy, nawet podczas jednego meczu dają do myślenia… Ryba psuje się jednak od głowy, a Stomil charakteryzuje się, kolokwialnie mówiąc, futbolową improwizacją ludzi zarządzających klubem. Nie da się zbudować zespołu grającego skutecznie, na równym poziomie, zmieniając co kilka miesięcy trenerów i wymieniając zawodników, jak rękawiczki. Od momentu objęcia klubu przez Michała Brańskiego, w 2019 roku, Stomil Olsztyn, z fatalnym skutkiem dla poziomu sportowego, improwizuje w zakresie polityki sportowej. Takie kluby, jak Stomil Olsztyn powinny charakteryzować się stałymi elementami, które dają nie tylko możliwość rozwoju zespołu, ale i poczucie zawodników, trenerów, kibiców, wreszcie sponsorów, że Stomil to jest dobre miejsce do rozwoju i promocji, co ma swoją wartość.
Może podać Pan naszym Czytelnikom te stałe elementy funkcjonowania klubu?
1. Stabilny przez lata, najlepszy z możliwych, sztab szkoleniowy,
2. Maksymalnie stabilna kadra zawodników i pionu sportowego klubu,
3. Dobrej klasy baza treningowa i meczowa,
4. Integracja Klubu z miastem i regionem - stała interakcja i współpraca ze wszystkimi kibicami, ale i lokalnym biznesem, kulturą, edukacją,
5. Najwyższej jakości szkolenie dzieci i młodzieży,
6. Marketing z akcentem na futbol i Olsztyn oraz wspierające Stomil firmy,
7. Skauting zawodników i trenerów,
8. Stabilny zarząd,
9. Stabilny budżet
Można tworzyć kolejne pozycje i rozwijać w/w treści, ale bez wygenerowania tych 9 pozycji trudno o stabilny rozwój profesjonalnego klubu, ponieważ profesjonalizm nie znosi kompromisów. Biorąc pod uwagę stan faktyczny, uważam, że 16 punktów zdobytych jesienią jest na miarę maksymalnych możliwości tej drużyny. 13 porażek i brak stabilizacji formy, nawet podczas jednego meczu, są skutkiem fatalnej polityki sportowej klubu, a tak naprawdę jej braku.
Stomil Olsztyn, w oknie letnim tego sezonu, stworzył praktycznie nowy zespół i grał właśnie tak, jakby stworzył drużynę w kilka tygodni. Polityka Stomilu Olsztyn przed erą Michała Brańskiego polegała na rekultywacji zawodników, a obecnie polega na „zaklinaniu węży” i budowaniu autorytetu tzw. "Nowego Stomilu" na futbolowej magii, polegającej na licznych wywiadach i opowieściach o RB Lipsk jako wzorze do działania, aktywności samych zainteresowanych działaczy, czym tylko doprowadzają do szewskiej pasji kibiców, oddanych klubowi najbardziej!
- Uderza w oczy duża kadra pierwszego zespołu i zakontraktowanych wielu zawodników z czwartych lig, którzy nie udźwignęli rywalizacji na poziomie Fortuna 1 ligi.
Dlatego mówię właśnie o improwizacji. Intencje są dobre, ale przecież i futbolowe piekło jest wybrukowane dobrymi chęciami. Stomil Olsztyn jest przedziwnym zjawiskiem sportowym, które jest emanacją olsztyńskiego ratusza i jego polityki, polegającej na tym, że w Olsztynie jest masa urzędników od bazy sportowej, choć jej samej brakuje, a olsztyńskie zespoły trenują w Gietrzwałdzie, Stawigudzie, Gągławkach, Stawigudzie, Jezioranach. To z pewnością nie wpływa na budowaniu w młodym pokoleniu przywiązania do Olsztyna. Polityka sportowa Stomilu Olsztyn nie istnieje. Moim zdaniem jest powierzchowna, nie wypracowana i stąd mamy wysyp pomyłek, które kosztowały klub grube miliony złotych i skutkują miejscem spadkowym. Uderza również duża rotacja na stanowisku prezesa zarządu SA Stomil i jej akademii
Na waszych łamach napisałem kilka miesięcy temu, podczas kolejnej wymiany prezesów - Spieszmy się kochać prezesów Stomilu Olsztyn, tak szybko odchodzą! I ta tendencja trwa. Kilka dni temu zrezygnował z tej funkcji Łukasz Puciłowski, który zdobył kapitalne doświadczenie dotyczące Olsztyna i jego polityki dla sportu, polegające na tym, że Olsztyn jej po prostu nie ma.
W świetle faktów można postawić pytanie - po co było rezygnować z oddanego Olsztynowi i Stomilowi prezesa Macieja Radkiewicza, chyba najlepszego prezesa Stomilu od wielu lat? Byłem jedynym człowiekiem, który osobiście przekonywał inwestora Michała Brańskiego do tego, aby de facto przyznał się do pomyłki i zaproponował Maciejowi Radkiewiczowi powrót na stanowisko prezesa zarządu, a było to po erze prezesa Roberta Jurgi. Tłumaczyłem panu Michałowi, że Stomil najpierw powinien przekonać do siebie kibiców, lokalny biznes i przedsiębiorców, co potrwa, ale nie ma drogi na skróty! Pan Michał z wyczuciem futbolowego słonia w składzie porcelany zatrudnił wówczas Wojciecha Kowalewskiego, mając wizję futbolowo kosmopolitycznego klubu, którego emanacją miał być bramkarz Spartaka Moskwa. Co było dalej wszyscy wiemy… Także nie jest tak, że wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły, coś tam pod dywanikiem się działo, ale finalnie moje argumenty nie przekonały pana Michała.
Jak takie miasto, jak Olsztyn powinno prowadzić to co nazwał pan polityką dla sportu w Olsztynie?
- Mniej urzędników od sportu, a więcej boisk, hal sportowych. Mniej finansowania klubów, a więcej twardych inwestycji w bazę do treningów i bazę meczową. Pan prezydent i radni Olsztyna powinni udać się na audiencję do wójta Stężycy Tomasza Brzoskowskiego, który, w kilka lat, zrobił w małej gminie kilka razy więcej, niż nasi samorządowcy dysponujący niewspółmiernie większym budżetem, ciekawym położeniem miasta, uniwersytetem! Zapytałem znanego już w Polsce wójta - jak on to robi? Odpowiedział mi, że nie bawi się w politykę, tylko w rozwój swojej gminy. Efekty są widoczne. Olsztyn potrzebuje dobrego gospodarza, a nie rozgrzanego ideologicznie polityka! Potrzeba inwestycji i promocji Olsztyna na zewnątrz. Promocji pokazującej nas jako miasta prężnie rozwijające się. Bo sama linia tramwajowa, choć niewątpliwie polepszająca strukturę transportową nie przekona inwestorów do aktywności właśnie w Olsztynie, a młodych ludzi nie przekona do pozostania tu po studiach na miejscowym uniwersytecie. Droga jaką obrał ratusz szkodzi olsztyńskiemu sportowi, ponieważ brak dynamiki rozwoju gospodarczego miasta, jego biurokratyzacja, powodują, że na sport pozostają ochłapy rozdawane tak, żeby przypadkiem kluby nie połapały się, że Ratusz ma sport w dużym poważaniu.
- Ostatnio dotarła do nas informacja, że Michał Żukowski, członek Rady Nadzorczej SA Stomil oskarżył przed sądem kibica Stomilu Olsztyn, pseudonim „Czerkasow” o zniesławienie i zniewagę za to, że na kibicowskim forum kibic wyraził o nim swoją kibicowską opinię! Jak to się ma do pozycji 4 powyżej, gdzie wskazuje Pan, jak ważna jest korelacja klubu z kibicami?
Klub, to także kibice! Niestety są działacze, którzy tego nie rozumieją! Gdyby nie sam członek Rady Nadzorczej Stomilu nie udał się do sądu, to nawet pies z kulawą nogą, by o tej opinii kibica, na kibicowskim forum nie usłyszał. Pan Michał Żukowski rezonuje sprawę, stawiając się w roli ofiary i ma szansę nią się stać. Tylko nie będzie ofiarą zniesławienia, lecz losu, ponieważ kibice mają prawo na swoim kibicowskim forum do wyrażania opinii. Futbol, to nie jest kółko różańcowe, a fora kibiców mają swoją ekspresję, język i kontekst, jakim jest zaangażowanie fanów w życie klubu, związane z pomeczowymi emocjami, wyrażanymi wpisami na ich forum. Gdyby kierować się logiką działacza Stomilu Olsztyn, to każdego kibica można oskarżyć o zniesławienie i zniewagę, ale kontekst wypowiedzi kibica „Czerkasowa” jest jasny - kibic uważa, tak jak uważa, ponieważ sprawy jego klubu idą w złym kierunku, Stomil przegrywa mecz za meczem i swoją złość artykułuje na forum kibiców, a nie np. w Galerii Warmińskiej, gdzie kontekst i intencje kibica mogłyby zostać odebrane i słusznie, jako publiczna zniewaga! Po porażce kibic nazywa zawodników "wkładami do koszulek, sędziów ch….., trenerów idiotami, a działaczy hienami, kręcącymi lody". Kiedyś zagrałem w przegranym meczu Eintrachtu Brunszwik. Kibice po meczu oblali nas wiadrami wody. Przez moment do głowy mi nie przyszło, że jest to atak fizyczny i żeby się komukolwiek skarżyć, tylko dokończyłem przybijanie piątek z kibicami i pokornie pobiegłem do szatni. Tak! Kibice mają swoje futbolowe prawa i trzeba je szanować, czy jest się zawodnikiem, trenerem, czy działaczem.
Skąd biorą się obecne problemy Stomilu?
- O tym piszę od lat. Domu nie buduje się od dachu, lecz od fundamentów. Jednak zawsze czynnikiem sprawczym w życiu są ludzie i ich decyzje. Dzisiaj zamiast rozwoju Stomilu Olsztyn mamy proces członka Rady Nadzorczej Stomilu SA z kibicem „Czerkasowem”, mamy spadkowe miejsce w tabeli Fortuna 1 ligi, nie mamy drużyny rezerw, nie zbudowano nawet jednego boiska. Za to inwestowano w zawodników z Niderlandów i Łotwy… Reasumując kryzys jest wielopoziomowy.
Pisze Pan od wielu lat na naszych łamach o fatalnym stanie bazy futbolowej w Olsztynie
- I jak grochem o ścianę. Olsztyn ma potencjalnie cudowną bazę treningową, tylko trzeba ją zmodernizować! Tereny Warmii, Stadion Leśny, boiska przy Gietkowskiej i Warszawskiej. A przecież jest też dużo miejsca na rozbudowę infrastruktury przy Alei Piłsudskiego 69a.
Stomil utrzyma się w Fortuna 1 lidze?
- Obiektywnie patrząc na obecny zespół, to sam fakt, że taka szansa jeszcze istnieje świadczy o tym, że tej drużynie sprzyja futbolowy los. Na takich zawodnikach jak Łukasz Moneta, Jonatan Straus, Karol Żwir, Krzysztof Bąkowski, Patryk Mikita i może jeszcze dwóch, trzech zawodników, można coś zbudować. Tylko to jest kilka nazwisk, a obecna kadra zespołu, to blisko trzydziestu zawodników - w klubie bez rezerw!
Należy także pamiętać o tym, że wiele klubów eWinner 2 ligi dzisiaj ma większe budżety i silniejsze kadry i zdecydowanie lepiej zorganizowane klubowe struktury z gotową bazą meczową i treningową, z akademiami poprawnie szkolącymi młodzież. Działacze Stomilu powinni więc, w wolnej chwili między procesami z kibicem „Czerkasowem”, wziąć pod uwagę spadek klubu do eWinner 2 ligi, ale i plan walki o skuteczne utrzymanie w Fortuna 1 lidze, co jest realnym zadaniem, ale dzisiaj już bardzo, bardzo trudnym.
Czy trener Stawski powinien zostać zdymisjonowany?
- Stomil Olsztyn nie tak dawno zwolnił Adama Majewskiego, który bardzo dobrze radzi sobie w Ekstraklasie, w Stali Mielec, skazywanej wcześniej na spadek. Trener Piotr Klepczarek został przez lokalne środowisko zaszczuty za to, że nie kompromitował klubu i siebie dla kasy z Pro Junior System i aktualnie bardzo dobrze sobie radzi w klubie 3 ligi. No właśnie, dlaczego w tej rundzie ucichli zwolennicy gry dla kasy z PJS? Pytanie jest retoryczne… Brak konsekwencji, zaklinanie węży, niszczenie karier młodych trenerów, to ma być znak rozpoznawczy Stomilu Olsztyn? Nie mniej praca każdego trenera powinna być analizowana i rzeczowo oceniana. Tylko, kto w Stomilu może ocenić pracę jakiegokolwiek trenera, skoro działacze zamiast pracować dla klubu, czytają kibicowskie fora, a właściciele nie przyznają się do Stomilu Olsztyn lub wręcz z niego rezygnują? Odpowiadając wprost na pytanie - nie jestem od oceny pracy trenera Adriana Stawskiego.
Jest pan aktywnym menedżerem piłkarskim. Także właścicielem mini-szkoły doskonalenia techniki piłkarskiej. Żona Beata (była koszykarka między innymi Stomilu jak i olsztyńskiej Łączności) jest również menedżerem w koszykówce. Jak zatem minął ten rok pod kątem pana aktywności zawodowej?
- Nasza agencja przez lata wypracowała ideę funkcjonowania na całym rynku, z pozycji małej firmy z biednego regionu. Beata znakomicie radzi sobie na rynku koszykarskim, reprezentując interesy koszykarek i koszykarzy, a ja skutecznie reprezentuję interesy zawodników i trenerów na rynku futbolowym. Inwestujemy także w bazę treningową, pobytową i wiedzę, ale i w swoich ludzi współpracujących z nami. Jestem dumny z naszych osiągnięć na przestrzeni nie tylko blisko 18 lat funkcjonowania agencji, ale i naszej wspólnej drogi życiowej od dziecięcych treningów na obiektach przy ulicy Gietkowskiej, do dzisiaj, kiedy mamy już pół wieku życiowych doświadczeń. Ukształtował nas sport i wiemy, jak wielką szansą dla młodego pokolenia jest kultura fizyczna i jak ona może wpłynąć na rozwój każdego młodego człowieka.
Zbliżają się święta i Nowy Rok 2022. Czego można życzyć kibicom Stomilu Olsztyn?
- Wszystkim miłośnikom futbolu z Olsztyna życzę, aby ratusz zaczął poważnie traktować swoje obowiązki w zakresie bazy treningowej i meczowej do uprawiania najpopularniejszej w Europie i niemal na całym świecie dyscypliny sportu. Kibicom Stomilu życzę, aby nie byli ciągani po sądach przez działaczy Stomilu, ale żebyśmy wszyscy cieszyli się wiosną 2022 roku z gry i wyników Stomilu Olsztyn. Wszystkim Czytelnikom Olsztyn.com.pl życzę wspaniałych Świąt Bożego Narodzenia AD 2021.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiał Krzysztof Szczepanik
Komentarze (54)
Dodaj swój komentarz