Dziś jest: 21.11.2024
Imieniny: Janusza
Data dodania: 2023-02-12 09:00

Mateusz Sikorski

[WYWIAD] Tadeusz Baryła, ekspert ds. wschodu z Instytutu Północnego w Olsztynie: ''Sytuacja w Kaliningradzie jest skomplikowana, ale nie dramatyczna''

[WYWIAD] Tadeusz Baryła, ekspert ds. wschodu z Instytutu Północnego w Olsztynie: ''Sytuacja w Kaliningradzie jest skomplikowana, ale nie dramatyczna''
Tomasz Baryła (z lewej), ekspert ds. wschodnich z Instytutu Północnego im. Wojciecha Kętrzyńskiego oraz Wacław Radziwinowicz, były korespondent Gazety Wyborczej w Moskwie, podczas rozmowy o sytuacji Rosji w kwietniu 2022 roku
Fot. Łukasz Kozłowski / Olsztyn.com.pl

Położony na północ od Warmii i Mazur obwód kaliningradzki to najbliższa Europie teren Federacji Rosyjskiej. Nadal stanowi jednak część państwa-agresora, które wywołało blisko rok temu wojnę na Ukrainie. Z tego powodu cały kraj został obłożony sankcjami. Jak wpływają one na poziom życia i inwestycje w obwodzie kaliningradzkim? Czy mieszkańcy popierają "specjalną operację wojskową"? O tym i innych kwestiach naszego północnego sąsiada rozmawialiśmy z Tadeuszem Baryłą, ekspertem ds. wschodnich z Instytutu Północnego im. Wojciecha Kętrzyńskiego. 

reklama

Jak, po tylu miesiącach sankcji, wygląda sytuacja obwodu kaliningradzkiego pod względem gospodarczym? 

- Po pierwsze, to wybrano złą metodę opisu tego obwodu kaliningradzkiego, bo porównuje się go do naszych oczekiwań. Jak u nas inflacja wynosi 17%, to my patrzymy na inflację rosyjską, która jest na innym poziomie i pokazujemy, że tam musi się żyć gorzej. Nie można pensji minimalnej brutto w Polsce, wynoszącej 3 490 złotych, czyli jakieś 2,5 tys. na rękę, przenieść na warunki tak zwanego "mrotu" (płacy minimalnej - przyp. red.) obowiązującego w Rosji. To prowadzi do tego, że mamy zafałszowany obraz wroga, któremu żyje się stosunkowo dobrze i który jeszcze nie doświadczył skutków prowadzonej wojny i polityki sankcyjnej.

Czyli mieszkańcom obwodu kaliningradzkiego nie grozi brak podstawowych towarów? 

- Nie jest to sytuacja, w której moglibyśmy mówić o tym, że doszło do jakiejś katastrofy ludzkiej spowodowanej wojną prowadzoną przez Rosję na terenie Ukrainy. Chcielibyśmy, żeby szczelność polityki sankcyjnej odbiła się w końcu na Rosjanach, na ich poziomie życia, ale to jest proces długotrwały i nie sądzę żeby on zaznaczył się w ciągu najbliższych tygodni.

Czy obwód jest samowystarczalny? 

Obwód kaliningradzki potrzebuje tylko określonych towarów, specjalistycznej żywności. Jest praktycznie samowystarczalny. Absolutnie nie grozi tam głód, choć sytuacja nie jest też idealna. Kaliningrad jest na trzecim miejscu pod względem drożyzny podstawowych produktów (za Murmańskiem i Archangielskiem). Te same towary są tańsze w Petersburgu. To znaczy, że ta eksklawowość Kaliningradu obrazuje się także w cenie żywności. Może to oznaczać, że przeciętny kaliningradczyk jest dotknięty zwyżką cenową produktów żywieniowych w równym stopniu co prądu, wody czy gazu.

Jak dotkliwe dla portfeli kaliningradczyków są te podwyżki? 

- Przeciętna opłata za mieszkanie rodziny w okręgu to około 3 tys. rubli. Przy przeliczeniu na "nasze" (ok. 180 zł - przyp. red.) to nie wypada to źle w stosunku do opłat, które ponosi przeciętny Polak. Ale gdyby odnieść to do "mrotu", która w Kaliningradzie wynosi raptem 17 tysięcy rubli (ok. 1030 zł), to są dość znaczące wydatki. Odnosząc to zaś do średniej pensji - równie prawdziwej jak w przypadku polskiej - czyli 46 tys. rubli (ok. 2,8 tys. zł), nie są to jakieś zauważalne sumy. 

Nie wszystko da się wytwarzać na miejscu. Sprawę importu różnych towarów, czy przesyłania ich z właściwej Rosji, utrudniają zamknięte w ramach sankcji granice z Polską i Litwą. 

- Formalnie rzecz mówiąc ta granica została zamknięta w wyniku pandemii. Polityka sankcyjna wdrożona przez UE po prostu to przedłużyła. Ostatecznie w VII i VIII pakiecie przyjęto taką zasadę, że drogą lądową przez Litwę będą przewożone towary nieobjęte sankcjami na poziomie z ostatnich dwóch lat sprzed wdrożenia polityki sankcyjnej. Dotyczy to głównie stali, wyrobów metalowych, cementu, wapna i utrudnia rozbudowę, bo inwestycje realizowane na terenie obwodu kaliningradzkiego mają w tej chwili dziwną sytuację. Pieniędzy mają w bród, nie mają za to gdzie kupić podstawowych surowców, nie mówiąc już o zaawansowanych technologiach.

Władze obwodu postawiły na rozpoczęcie dużych inwestycji? 

- Kończone są obecnie dwa szpitale: kardiologiczny i dziecięcy, natomiast nie ma pełnego wyposażenia w aparaturę medyczną. Należy się spodziewać, że tym samym poziom usług świadczonych na terenie obwodu kaliningradzkiego będzie dużo niższy niż, powiedzmy, w Petersburgu. Sytuacja jest bardzo skomplikowana, ale nie dramatyczna.

O jakich ważnych dla rozwoju okręgu inwestycjach warto jeszcze wiedzieć? Czy będzie to impuls dla rozwoju uderzonej sankcjami gospodarki? 

- Skala inwestycji prowadzonych na terenie okręgu kaliningradzkiego jest ogromna. Znalazł się on w takiej sytuacji, że specjalna strefa ekonomiczna, w pewnym momencie przerodziła się w mechanizm zabezpieczenia interesów rosyjskich w całym świecie, w szczególności w Europie. Z tego powodu jest to niebezpieczny partner, bo dysponuje niewyobrażalnie dużymi pieniędzmi. Ostatnie inwestycje związane z budową obwodnicy wokół miasta Kaliningrad to są liczone w miliardy. Ich skala jest olbrzymia. Z braku stali i cementu zostaną one opóźnione, nie wiem na jak długo, ale z całą pewnością nie uda im się zbudować zastępczego mostu przez Pregołę w wyznaczonym terminie do końca 2023 roku. Ten most prędzej czy później powstanie.

Jednym z największych zakładów w Kaliningradzie jest Awtotor, który w związku z sankcjami miał wiele problemów. Czy znaleźli rozwiązanie dla ucieczki firm motoryzacyjnych?

- Jeszcze w 2021 roku na tamtym terenie zmontowano 180 tys. samochodów, sprzedawanych na rynku wewnętrznym. Żadna z marek, których samochody tam produkowano, czyli BMW, KIA czy Hyundai, nie dopuszczała takich możliwości, że produkowane na terenie obwodu pojazdy mogłyby uzyskać w ogóle homologację europejską. Teraz dogadali się z trzema chińskimi firmami - będą tam powstawały samochody elektryczne. Do końca 2023 roku samochodów licencjonowanych (składanych w okręgu z części przywożonych z Chin) ma być zmontowane prawie 100 tys. W krótkim okresie czasu istnieje obawa że przemysł motoryzacyjny się ponownie odrodzi.

Kaliningrad stawia na elektromobilność?

- W obwodzie znajdują się 4 duże elektrociepłownie, a nadmiar energii elektrycznej jest znaczący, bo jest to prawie 900 mW - dużo ponad potrzeby Kaliningradu. Z całą pewnością nie sprzedadzą tego w krajach nadbałtyckich, ani nie zagospodarują na własnym rynku. Koszt przenoszenia tej energii - na przykład w okolice Uralu - jest za wysoki. Wpadli na pomysł, że elektromobilność może być sposobem na zagospodarowanie tych nadwyżek prądowych. Głównym odbiorcą produkowanych w obwodzie baterii miałby być Awtotor, nosili się z zamiarem wyprodukowania początkowo tylko zestawów dla 50 tys. samochodów. Pierwotne plany związane z pozyskaniem licencji zachodnioeuropejskich, amerykańskich czy japońskich spełzły na niczym, gdy Rosjanie wywołali wojnę na Ukrainie. W związku z tym postanowili uzyskać licencje chińskie.

Budowa fabryki baterii do samochodów elektrycznych to pewnie duży koszt. Czy oprócz firm z Chin będą w nią inwestować rosyjskie przedsiębiorstwa?

- Samą budową ma zająć się Rosatom, to on będzie głównym inwestorem. Koszty tej budowy to prawie 52 miliardy rubli, z czego jedną trzecią deklaruje Rosatom, 27 mld ma pochodzić z pożyczek bankowych, a 5 ma dołożyć budżet obwodu -  w ramach unowocześnienia infrastruktury. Fabryka ma rozpocząć działalność w końcu 2024 roku, co jest tempem niebywałym jak na tego typu przedsięwzięcie, nie sądzę by im się to udało to osiągnąć. Gdyby jednak tak się stało, że wyrobią się w czasie i zaczną produkować te 50 tys. baterii dla jednostek elektromobilnych, to okaże się, że ta technologia będzie przestarzała w stosunku do technologii w Europie, Azji czy Stanach Zjednoczonych. To taka zbudowana na szybko próba podążania za nowoczesnością, chociaż z góry wiadomo, że z nowoczesnością to nie ma nic wspólnego.

Czy obwód kaliningradzki - z racji położenia - jest najbardziej zeuropeizowaną częścią Rosji? Mieszkańcy są z tego powodu traktowani inaczej? 

- Za zeuropeizowaną część uchodzili najbardziej mieszkańcy Petersburga, na drugim miejscu moskwianie. W powszechnym odczuciu uważano, że ci, którzy mieszkają na obszarach przygranicznych, (a za takie gorsze pogranicze uważano to z Litwą i Polską) są gorsi od tych z właściwej Rosji. "Wy to w Kaliningradzie, takim prowincjonalnym mieście, do czego wy macie dostęp? Do jakiej władzy, jakich pieniędzy? Czym wy dysponujecie?". Są traktowani inaczej, ale jako prowincjusze, nie jako część Europy.

Czyli Kaliningradowi nie grozi odłączenie od Rosji?

Nigdy nie groziło. Rosja nigdy do tego nie dopuści. Musiałby się stać kataklizm w postaci rozpadu kraju, żeby jakiś obszar mógł myśleć w takich kategoriach.

Władze Rosji starają się także o promowanie kultury w okręgu, tak?

- Na Wyspie Październikowej powstało kilka ośrodków, jak filia Teatru Balszoj, powstanie Szkoła Rzemiosł Artystycznych, filharmonia. Rozbudowywany jest także uniwersytet Kanta, ale nie zostanie to dokończone przed rocznicami związanymi z samym Kantem, które przypadają na 2024. Być może budowa centrum humanistycznego zostanie ukończona wcześniej i tam odbędą się uroczystości.

Władze Kaliningradu, prócz przemysłu, stawiają na edukację?

- Skala tych inwestycji w uniwersytet jest znacząca, bo to budowa całego nowego kampusu. Promenada ze sklepami, klubami studenckimi. Nie uda się z całą pewnością przyciągnąć wykładowców zagranicznych, na co oni bardzo liczyli. Językiem wykładowym nadal będzie rosyjski, nie będzie preferowany żaden inny język tak, żeby przyciągać studentów z np. Skandynawii. To takie wydatkowane pieniędzy, które nie przyniesie rezultatu w postaci Kaliningradu jako ośrodka kultury rosyjskiej na Bałtyku.

Jak mieszkańcy obwodu zareagowali na inwazję wojsk rosyjskich na Ukrainę? Dużo się słyszało o protestach na tamtych terenach.

- To wynikało po części z przyzwoitości młodych ludzi którzy usiłowali protestować na ulicach Kaliningradu. To były niewielkie grupy. Teraz wiadomo, że wystarczyło stanąć z czystą kartką na ulicy żeby zostać zaaresztowanym i oskarżonym o rozsiewanie fałszywych informacji na temat zachowania armii rosyjskiej w trakcie "specjalnej operacji wojskowej", czyli podważanie morale armii – za to od 5 do 15 lat grozi. Stosunek do tej operacji jest sprawą niezwykle skomplikowaną. Ci, których najbliżsi walczą na Ukrainie pewnie drżą o ich losy. Osoby, które otrzymały informacje o śmierci swoich synów są dotknięci wydarzeniem. Skala deklarowanej w mediach pomocy jest spora - od 500 tys. do miliona rubli (30-60 tys. zł). Zakazano organizowania pogrzebów wojskowych, nie wolno zaglądać do trumien w których przywożeni są martwi. To z całą pewnością wywiera wpływ na postrzeganie "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie.

Przekłada się to na poparcie dla Putina?

- Putinowi udało się wywołać wrażenie, że jest obrońcą "Wielkiej Rosji", że jej tradycje są tak silne, że powinny jednoczyć wszystkich Słowian i za zdrajców należy uważać tych wszystkich, którzy się od nas odłączyli. Z całą pewnością nie dowiemy się jaka jest postawa samych kaliningradczyków, bowiem ci, którzy sami pochodzili z terenów Ukrainy, a to jest około 37% mieszkańców obwodu, są na tyle zruszczeni, przesiąknięci ideologią "Wielkiej Rosji", że sama operacja nie wywołuje u nich żadnego sprzeciwu. Lost tak zdecydował, trzeba bronić Wielkiej Rosji, Matki, Ojczyzny – wszystkie z tych haseł w jakimś stopniu działają. Z resztą władze robią wszystko żeby przypominać że Rosja tak naprawdę jest w podobnej sytuacji jak podczas Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, która im się już całkowicie myli z walkami z Napoleonem, II Wojną Światową i innymi konfliktami.

Jak może wyglądać życie w Kaliningradzie po wojnie?

- W tej chwili ani my w Polsce, ani Europa nie wie, jak długo będzie trwała wojna i jaki będzie jej finał. Poza oczywistymi stratami ludzkimi, inaczej ona będzie się odbijała na ludziach starych, którzy widzieli niejedno i na koniec życia przyszło im przeżyć coś tak strasznego, a inaczej na ludziach młodych, którym wojna odebrała najbliższych. Stratedzy militarni zakładają, że najgorszym rozwiązaniem byłoby to, gdyby Rosja utrzymała się na obszarach, które już zajęli, umocniła granicę do podziału administracyjnego obwodów Doniecka i Ługańska, do rzeki Oskil, do Dniepra. Ale to są spekulacje które biorą się z założenia, że Rosja musi honorowo przegrać wojnę. W tym przypadku to słowo honorowo jest nie na miejscu, bo zbyt dużo ludzi zginęło na tej wojnie. Znając stosunek władzy rosyjskiej do zwykłego Rosjanina możemy zakładać, że Rosja dalej nie będzie się liczyła ze stratami ludzkimi, a tym bardziej nie będzie przywiązywała wagi do tego jak boleśnie tę wojnę przeżywa Ukraina.

* * *

Polecamy także poniższe nagranie wideo ze spotkania w kwietniu poprzedniego roku, podczas którego odbyła się dyskusja o aktualnej w tamtym czasie sytuacji na wschodzie Europy. W rozmowie o wojnie w Ukrainie i sytuacji w Rosji uczestniczyli Wacław Radziwinowicz, były wieloletni korespondent „Gazety Wyborczej” w Moskwie oraz Tadeusz Baryła z Instytutu Północnego, działacz SSK „Pojezierze”.

Komentarze (3)

Dodaj swój komentarz

  • doc 2023-02-12 16:36:56 83.24.*.*
    Mężczyzni pojadą na specjalną operacje na Ukrainie i już nie wrócą. Tyle z tej propagandy będzie prawdy.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • wujek Staszek 2023-02-12 11:51:58 31.60.*.*
    Dorzućmy jeszcze do pieca: "Prawie rok wojny i tylko 9 proc. z blisko półtora tysiąca światowych firm opuściło rynek Federacji Rosyjskiej. Wśród firm zachodnich, które nadal pracują w Rosji, najwięcej jest niemieckich (19,5 proc.), 12,4 proc. to firmy amerykańskie, a 7 proc. - japońskie" - napisał Podolak na Twitterze.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 4 0
  • ols 2023-02-12 10:47:58 178.42.*.*
    A generalnie to ten obwód to wielkie bagno, na tak potężne i bogate państwo jak Rosja, ten obwód wizualnie to bieda nawet mały sąsiad jak Litwa wygląda dużo lepiej.
    Odpowiedz Przenieś Oceń: 5 2

www.autoczescionline24.pl