Instytut Badań Rynkowych i Społecznych (w skrócie IBRiS) to organizacja pozarządowa, która zajmuje się prowadzeniem badań oraz popularyzacją świadomości ludzi na temat opinii społecznych.
Jego prezes - Marcin Duma - uczestniczył w roli eksperta podczas panelu na temat trendów w kampanii prezydenckiej w Mikołajkach. Dotychczas "najważniejsi kandydaci" – Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki – zauważalnie zbliżali się w swoich wystąpieniach do wypowiedzi kandydata Konfederacji, Sławomira Mentzena.
- Możemy powiedzieć, że Konfederacja odniosła poza-sondażowy sukces – powiedział Duma. - Jej głównym sukcesem, jest doprowadzenie do sytuacji, w której praktycznie wszyscy najważniejsi uczestnicy gry politycznej, mówią językiem Konfederacji.
Mentzen dobrze wypada również w sondażach. Według eksperta, wynika to ze zmiany postaw Polaków, których aktualne spojrzenie na rzeczywistość, jest bliskie Konfederacji.
- To nawet nie jest kwestia tego, czy Sławomir Mentzen jest 2., 3. czy 4. w sondażach – powiedział. - On jest dzisiaj wyrazicielem potrzeb, które ma istotna grupa Polaków. Ta grupa jest na tyle istotna, żeby głównym siłom politycznym opłacało się po tych wyborców sięgnąć.
***
Przeczytaj również: Adrian Zandberg w Olsztynie: Duże publiczne inwestycje, a nie państwo dla milionerów Mentzena
***
Jak mówi prezes IBRiS-u, Mentzen zyskuje, bo zaczął swoją kampanię już zeszłej jesieni – odwiedził więcej miejscowości i zdobył doświadczenie, a dzisiaj z tego korzysta.
- Rafał Trzaskowski jest kandydatem od 5 lat – stwierdza Marcin Duma. - Nawet w percepcji badanych Polaków jest trochę już "zmęczony" i "zużyty" jako kandydat. Brakuje mu świeżości.
I dodał: - Mamy Karola Nawrockiego, który teoretycznie jest świeży, natomiast ma pewne cechy wizerunku, które stanowią dla niego obciążenie.
Jego zdaniem, ostrożnie szacując wyniki majowych wyborów prezydenckich, można powiedzieć, że będziemy świadkami zażartej walki o 2. miejsce.
- Nic nie wskazuje na to, żeby Rafał Trzaskowski – mimo tego pewnego zmęczenia czy zużycia – miał nie wejść do 2. tury lub nagle zacząć tracić poparcie – powiedział przedstawiciel IBRiS-u. - Natomiast dystans między Sławomirem Mentzenem, a Karolem Nawrockim jest dzisiaj bardzo mały, a ich elektoraty się w jakimś stopniu pokrywają.
Aktualnie IBRiS bada warianty drugiej tury wyborów prezydenckich: - Kiedy mierzymy wyniki w starciu Sławomira Mentzena i Rafała Trzaskowskiego, to faktycznie Mentzen wypada lepiej, niż Karol Nawrocki – mówił Duma.
I kontynuował: - Nie ulegajmy natomiast złudzeniu, że Sławomir Mentzen wygrywa, a Karol Nawrocki przegrywa z Rafałem Trzaskowskim. Właściwie obydwaj przegrywają, tylko jeden mniej, a drugi – więcej.
Prezes IBRiS-u podchodzi do przewidywania przyszłości – jak sam mówi – "z pokorą", ponieważ badania nie są w stanie przewidzieć nastrojów społecznych w sytuacji, gdy do 2. tury wyborów prezydenckich wejdzie Mentzen.
W trakcie rozmowy ekspert stwierdził przewrotnie, że mimo zastanawiania się nad tym, co się wydarzy w przyszłości, w badaniach społeczno-politycznych najczęściej zwraca się uwagę na przeszłość.
Politycy i sympatycy Prawa i Sprawiedliwości liczą na to, że Nawrocki powtórzy sukces Andrzeja Dudy z 2015 roku, kiedy pokonał Bronisława Komorowskiego – faworyta wyborów prezydenckich.
- Te wybory odbywają się mniej-więcej w podobnej części roku, więc możemy sobie spojrzeć na to, co się działo na przełomie lutego i marca 2015 roku. Rzeczywiście, to był moment, w którym Bronisław Komorowski zaczął tracić – stwierdził rozmówca. - To jeszcze nie były katastrofalne spadki, ale już dość znaczące. Andrzej Duda zaczął zyskiwać.
Zdaniem Dumy, obie sytuacje należy natomiast oddzielić, ponieważ PiS sprzed dekady był w zupełnie innej sytuacji. Aktualnie partia jest obarczona 8-letnim okresem rządów, które wyborcy pamiętają dość dobrze.
- Jeżeli popatrzymy na całą kampanię w 2015, wtedy Bronisław Komorowski i Andrzej Duda – jeżeli połączymy ich poparcie – to było ponad 70%. Przestrzeń do zagospodarowania przez innego kandydata lub kandydatów była niewielka – przypomina prezes IBRIS-u. - Jednak nawet wtedy Paweł Kukiz był w stanie zdobyć ponad 20% głosów. Dzisiaj, Rafał Trzaskowski i Karol Nawrocki mają powyżej lub poniżej 60%. To znaczy, że ta przestrzeń na rynku wyborczym jest znacznie większa.
I pyta retorycznie: - Ile dzisiaj, domniemany trzeci kandydat, jest w stanie zagospodarować?
Różni się także próg wyborczy, który pozwala na wejście do 2. tury wyborów: - W 2015 roku było to grubo ponad 30% , ale dzisiaj – jeżeli patrzymy na sondaże – to jest 20-kilka procent – podaje Marcin Duma.
Wybór Nawrockiego jako kandydata popieranego przez PiS, było próbą powtórzenia sukcesu świeżej, niezwiązanej wcześniej z partią, postaci na scenie politycznej. Zdaniem Dumy – nieskuteczną.
- To było bardzo ryzykowne posunięcie – stwierdza prezes IBRiS-u. - Wiadomo, że postacie takie jak Przemysław Czarnek, Mariusz Błaszczak czy Mateusz Morawiecki, prawdopodobnie miałyby te 30-kilka procent poparcia, które gwarantowałoby wejście do 2. tury.
Jego zdaniem, nie możemy być pewni sukcesu kandydata popieranego przez PiS.
Andrzej Duda oraz Karol Nawrocki różnią się od siebie. Andrzej Duda był politykiem – europosłem, którego przed wyborami doceniał jako europarlamentarzystę nawet tygodnik "Polityka" (z odległego PiS-owi środowiska politycznego). Współpracował również z byłym prezydentem, Lechem Kaczyńskim.
- Myślę, że Andrzej Duda, gdyby nie był politykiem – byłby świetnym aktorem – powiedział Marcin Duma. - On jest w stanie stać się tą osobą, którą ma być. Jest w stanie to udźwignąć i być w tym wiarygodnym.
I dodał: - Tego nie ma Karol Nawrocki.
***
Karol Nawrocki podczas EKS w Mikołajkach: Karol Nawrocki w Mikołajkach: Prezydent Trump zadba o bezpieczeństwo Polski [WIDEO]
***
Prezes IBRiS-u wyjaśnił również skąd biorą się – nierzadko spore – różnice w sondażach. Jego zdaniem, są za to odpowiedzialne również media, w których liczy się sensacja.
- Badania sondażowe cechują się błędem oszacowania. To znaczy, że sondaż pokazuje nam rzeczywistość, ale z marginesem błędu. Na ogół on wynosi ok. 3% - wyjaśnia ekspert. - To znaczy, że jeśli komuś wynik zmienił się o wartość mniejszą niż 3 pkt. procentowe – to znaczy, że w ogóle się nie zmienił. To jest w granicach błędu.
Na sukces kampanijny liczy również Trzecia Droga wraz z kandydaturą marszałka sejmu, Szymona Hołowni. Zdaniem senatora, Gustawa Marka Brzezina, jego wyniki jeszcze się poprawią.
- Nie widzimy żadnych przesłanek do tego, żeby tchnąć jeszcze jakieś życie w kandydaturę Szymona Hołowni – stwierdził Duma. - Jestem jednak w stanie sobie wyobrazić, że on podniesie się z tego "upadku kampanijnego" i odnowi swój wizerunek.
Po czym dodał: - Wydaje się, że on stoi przed trudnym wyborem, czy tę kampanię kontynuować.
W przestrzeni publicznej pojawiają się często opinie, że sondaże przedwyborcze sztucznie kreują rzeczywistość i "nastawiają" wyborców na pewne scenariusze.
- Gdybyśmy przyjęli, że sondaże kształtują politykę, to wiele rzeczy w ogóle by się nie wydarzyło – powiedział Marcin Duma, powołując się na wcześniej wspomniany, niezapowiedziany sukces Andrzeja Dudy z 2015 roku.
Jak mówi prezes IBRiS-u, aktualnym faworytem wyborów jest Rafał Trzaskowski.
- Jeżeli Rafał Trzaskowski wejdzie do 2. tury z Karolem Nawrockim, to prawdopodobnie zostanie prezydentem – przewiduje. - Jeżeli do 2. tury dostanie się nie z Karolem Nawrockim, to nie odważyłbym się dzisiaj odpowiedzieć, czy prezydentem zostanie.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz