Już od trzech lat na ścianach gabinetu Marka Marcinkowskiego, dyrektora Miejskiego Ośrodka Kultury, wiszą plansze pokazujące przyszłe centrum kultury w secesyjnej kamienicy przy ul. Dąbrowszczaków 3. MOK ubiegał się o pieniądze na projekt od kilku lat. Najpierw musiał pogodzić się, że pieniądze unijne trafią na remont teatru im S. Jaracza, a kolejne procedury przeciągały się. Dziś jednak już wiadomo, że ośrodek dostanie pieniądze na rewitalizację i adaptację kamienicy przy ul. Dąbrowszczaków i powstanie tam nowoczesne centrum kultury. Ma kosztować 9 mln 700 tys. zł - 7 mln 200 tys. zł ośrodek dostanie ze Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego. Prace zaczną się prawdopodobnie jeszcze w tym roku, a nowe centrum sztuki powinno ruszyć w końcu 2008. Marek Marcinkowski ma wizję, jak to miejsce będzie funkcjonować i wyglądać. A więc najniższy poziom - piwnice i suterena. Tutaj od strony ul. Mrongowiusza znajdzie się centrum informacji kulturalnej. - Chciałbym, żeby była to prawdziwa kopalnia wiadomości o naszej kulturze - mówi Marcinkowski. Znajdą się tutaj m.in. wyczerpujące informacje o zabytkach regionu, lokalnych twórcach i artystach, łącznie z kontaktami do nich. Będzie tu także podręczna biblioteczka i czytelnia z barkiem kawowym. - Informacje nie będą martwe, lecz na bieżąco aktualizowane - zapewnia Marcinkowski. Baza informacji ma być na papierze, w multimediach. Budynek jest piękny nie tylko od zewnątrz. Już przy wejściu zaskakuje nas finezja i pieczołowitość twórców budowli. Przy drzwiach, w miejscu wycieraczki, wita nas łacińskie "salve", ułożone z mozaiki. We wnętrzach zachowały się m.in. zabytkowe sztukaterie, stolarka drzwiowa, witraże, snycerka. - Bardzo mi zależy na starannych pracach konserwatorskich i zachowaniu klimatu kamienicy, wybudowanej na początku XX wieku - mówi Marcinkowski. Mimo "starodawnego klimatu" wnętrza mają mieć wszystkie niezbędne walory użytkowe. Będą tu niezbędne instalacje: nagłośnieniowa, oświetleniowa, a w największych salach klimatyzacja. Na parterze będzie sala koncertowo-teatralno-filmowa z zapleczem. Jest to przestrzeń uniwersalna, bo tworzą je dawne salony, połączone wielkimi rozkładanymi drzwiami. Pomieści ok. 120 osób, ale będzie można korzystać z poszczególnych jej części. Na I piętrze w podobnej przestrzeni znajdzie się miejsce dla galerii i pracowni plastycznych z całym zapleczem. - Chcielibyśmy prezentować tu wystawy o dziedzictwie regionu. Pierwszą poświęcilibyśmy właśnie olsztyńskiej architekturze sprzed lat - zapowiada dyrektor MOK-u. Na II piętrze znajdą się natomiast sale seminaryjne i dydaktyczne oraz zaplecze dla instruktorów. Być może najciekawsze rzeczy będą się jednak działy na strychu. Tutaj wśród drewna więźby dachowej znajdzie się miejsce dla "galerii nowych mediów", czyli sztuki najnowocześniejszej. Będą m.in. projekcje multimedialne i awangardowe pokazy. A co w pomieszczeniu w kopule wieżyczki? - Tu będzie nasz Parnas i miejsce spotkań na najwyższym poziomie - śmieje się Marcinkowski. Na razie jeszcze "Parnas" jest opanowany przez gołębie, które "udekorowały" całą podłogę. Także wystrój odrestaurowanego wnętrza ma nawiązywać do secesyjnego stylu kamienicy. Całości mają dopełniać dzieła sztuki i elementy wyposażenia z epoki: meble, żyrandole, zasłony. Marcinkowski liczy, że powstanie fundusz, który pomoże nam je zgromadzić. Budynek będzie przystosowany do odwiedzania przez niepełnosprawnych. Dom z monogramem Przy ul. Dąbrowszczaków 3 stoi pierwsza secesyjna kamienica w Olsztynie. Zbudował ją w 1903 roku Otton Naujack. Dlatego na elewacji widnieje monogram: litera "N" wpisana w "O". Pierwotnie były tu trzy mieszkania. W budynku są piękne elementy metaloplastyki i witraże. Do dziś zachował się oryginalny wystrój wnętrz, drzwi i sztukaterie. Uwagę zwracają strzeliste dachy i wieżyczki wkomponowane w bryłę budynku. Mieściły się tam narożne saloniki.