W Stowarzyszeniu Strzał w 10, które ma swoją siedzibę na Łupstychu, prowadzone są zajęcia z logopedii, integracji sensorycznej, dogoterapii, zajęcia taneczne czy rehabilitacyjne. Pod patronatem organizacji powstało przedszkole „Dziecięce Marzenia”. Działa także szkoła podstawowa. Dzieci uczących się w placówkach jest coraz więcej, a budynki są niewielkie. Dlatego też władze stowarzyszenia prosiły miasto o możliwość rozmowy w celu wykupu sąsiedniej działki.
Jednak jak się dowiedzieliśmy, prezydent Piotr Grzymowicz powiedział, że instytucja może wziąć udział w przetargu, a cena wywoławcza wynosi 570 tys. zł netto. To zbyt dużo, aby organizacja, a także rodzice dzieci z niepełnosprawnościami mogli zapłacić.
Dlatego też w poniedziałek pod ratuszem odbyła się manifestacja, na którą przyszli rodzice z dziećmi oraz działacze stowarzyszenie, łącznie ponad 70 osób, którzy chcieliby, aby władze miasta nawiązały z nimi dialog.
Skandowali hasła: „z miłości do niepełnosprawności” czy „strzał w 10”. Mieli przy sobie transparenty „szkoła rozwoju”, „nasza szkoła szansą na naszą samodzielność”, „jestem, myślę i tu chcę się uczyć” czy „daj mi się rozwinąć”.
Jako pierwsza głos zabrała prezes stowarzyszenia, Ewa Kowerzanow-Luto.
– Jesteśmy tu, ja jako mama i prezes stowarzyszenia, bo nie zgadzamy się z decyzją prezydenta Olsztyna, który nie chce wydzierżawić nam działki, na której chcemy się rozbudowywać, bo zależy nam na przyszłości naszych dzieci – powiedziała Ewa Kowerzanow-Luto, prezes Stowarzyszenia Strzał w 10.
Ewa Kowerzanow-Luto, prezes Stowarzyszenia Strzał w 10
Dodała, że w placówkach uczą się dzieci normatywne i z orzeczeniami o kształceniu specjalnym. Aby im w tym pomóc, władze stowarzyszenia chciałyby wybudować szkołę średnią, aby mogły znaleźć pracę na lokalnym rynku.
– Panie prezydencie, zapraszam pana w końcu do spotkania przy stole i rozmowie o konkretach. W piątek dostaliśmy pismo z urzędu miasta, że pan nas zaprasza do przetargu nieograniczonego ustnego, a cena wywoławcza to 570 tys. zł netto. Jakie stowarzyszenie to udźwignie? – zapytała prezes stowarzyszenia.
Następnie głos zabrał Igor, uczeń szkoły.
– Szkoła jest najlepszym, co mnie spotkało. Jest to mała placówka, brakuje tu przestrzeni. Dlatego proszę prezydenta miasta o powiększenie działki – powiedział uczeń.
Igor, uczeń szkoły działającej pod patronatem Stowarzyszenia Strzał w 10
Następnie przemówiła Marzena Malesza-Brzuszkiewicz, mama 5-letniej dziewczynki chorej na SMA. Powiedziała, że w innym przedszkolu w Olsztynie nie było miejsca dla jej dziecka.
– Jedyna placówka, która zgodziła się objąć moją córkę opieką było Stowarzyszenie Strzał w 10 i przedszkole Dziecięce marzenia. To są ludzie z sercem. Dzieci czują się tam wspaniale, jak w domu. Moje dziecko, które wcześniej nie chodziło ani do żłobka, ani do przedszkola, już po pierwszym dniu nie chciało z przedszkola wyjść – powiedziała Marzena Malesza-Brzuszkiewicz.
Marzena Malesza-Brzuszkiewicz, mama dziewczynki z SMA
Dodała, że rodzice nie wyobrażają sobie, aby ich dzieci musiały znaleźć miejsce w innej placówce. Jej zdaniem stowarzyszenie nie prosi miasta o żadne pieniądze, tylko o to, aby dzieci mogły uczyć się dalej.
Pani Marzena zastanawia się, skąd stowarzyszenie i rodzice mają wziąć pieniądze na zakup działki.
Następnie głos zabrała pani Joanna, mama Karola, ucznia szkoły podstawowej. Powiedziała, że w placówce jest wszystko, aby jej syn właściwie się rozwijał. Są specjaliści, rehabilitanci, pedagodzy, którzy realizują zalecenia kształcenia specjalnego w całym zakresie.
– To miejsce magiczne, które wspiera, współpracuje i odciąża rodziców w trudnej drodze o lepszą przyszłość. To magiczne miejsce również dla dzieci, które nawiązują autentyczne relacje z nauczycielami i pracownikami placówki – powiedziała pani Joanna.
Pani Joanna, matka ucznia chodzącego do szkoły podstawowej
Zaznaczyła, że nie rozumie decyzji władz miasta. Jej zdaniem dzieci mają prawo do systematycznego rozwoju.
Pracownicy placówki poprosili prezydenta miasta o wsparcie.
Przemówiła także radna Marta Kamińska, która przyznała, że nie rozumie decyzji prezydenta.
– Dla dzieci to szansa na samodzielność, lepszą przyszłość, która może się nie spełnić, jeżeli zabraknie zrozumienia ze strony władz miasta – podkreśliła Marta Kamińska.
Czy władze miasta zmienią zdanie i podejmą rozmowy z przedstawicielami stowarzyszenia? Zapytaliśmy o to urzędników. Czekamy na odpowiedź.
Przypomnijmy, że Stowarzyszenie Strzał w 10, 4 lutego złożyło petycję dotyczącą wyrażenia zgody przez miasto na wydzierżawienie działki nr 145-116.
Dzierżawa działki przyczyniłaby się do znacznej poprawy warunków, w jakich prowadzone są zajęcia edukacyjne, wychowawcze i rehabilitacyjne dzieci, w tym dzieci z orzeczonymi niepełnosprawnościami.
– możemy przeczytać w petycji.
Komentarze (31)
Dodaj swój komentarz