Stało się tak, bo tego dnia przeprowadzono tam, zorganizowany przez Warmińsko-Mazurski Okręgowy Związek Rugby, wojewódzki finał rugby tag. Udział brali uczniowie z 23 szkół podstawowych naszego regionu. W sobotę zostali wyłonieni reprezentanci województwa w klasach IV, V i VI , którzy w czerwcu będą reprezentować nasz region w ogólnopolskim finale rugby tag w Warszawie. Po zakończeniu turnieju okazało się, że we wszystkich tych kategoriach pierwsze miejsca zajęły drużyny ze Szkoły Podstawowej w Rusi(!), trenowane przez Damiana Grzelaka.
Nawet te osoby osoby, które nie interesują się rugby sądzą, że ta gra jest bardzo twarda, kontuzjogenna i brutalna. Trudno zatem wciągać w nią naszych milusińskich. Okazuje się, że jednak można, a wszystko dzięki rywalizacji w rugby tag. Uważana jest za najlepszą z gier zespołowych przygotowując dzieci i młodzież m.in. do pracy w zespole. To odmiana gry w rugby, przeznaczona jest specjalnie dla bardzo młodych osób. Bazuje na podstawowych zasadach tej gry, ale w założeniu jest bezkontaktowa. Nie występuje w niej element „szarży, czyli ataku na przeciwnika celem przewrócenia go na murawę. Każdy z uczestników musi mieć tagi: dwie szarfy przymocowane na wysokości bioder. Zerwanie tag jest imitacją szarży z prawdziwego rugby, w którym zarówno atakujący, jak i obrońca, po takim udanym ataku jest chwilowo wyłączony z dalszej akcji.
Jednym z uczestników zawodów był Cezary Grabowski, uczeń 4 klasy w Szkole Podstawowej nr 13 w Olsztynie.
- Rozpocząłem zajęcia w rugby w tamtym roku we wrześniu - opowiedział portalowi Olsztyn.com.pl. - Właśnie jesteśmy po meczu z Marzęcinem, który wygraliśmy 5:1. To jest druga nasza wygrana, ale dwa mecze jednak przegraliśmy. Ja dotąd przyłożyłem dwa razy. Ćwiczymy w Szkole Podstawowej nr 33. Na zajęcia przychodzi około dwudziestu chłopców i dziewcząt. Naszym trenerem jest pan Krzysztof Wiśniewski, a drużyna nazywa się Akademia Rugby Team Olsztyn. Piłka nożna mnie zupełnie nie interesuje, wolę rugby. W szkole idzie mi zupełnie dobrze i rugby mi w nauce nie przeszkadzają.
- Początkowo dzieci nie za bardzo garnęły się do zajęć, ale jak się rozsmakowały do chciały ćwiczyć jak najwięcej - dodał natomiast trener Wiśniewski. - W naszej drużynie grają dzieci z wielu olsztyńskich podstawówek. Zdarza się, i to dość często, że ściągają do drużyny swoich kolegów i koleżanki.
Oprócz uczestników zmagań, najbardziej zainteresowanymi osobami w tym niezwykłych zawodach byli ich rodzice. Pani Magdalena Knobloch-Bartnikowska wraz z mężem przyszli kibicować swemu synkowi Wojtkowi.
- Ja na takich zawodach jestem po raz pierwszy i bardzo mi się ta gra podoba - przyznała pani Magdalena. - Wojtka zachęcili do tej gry starsi koledzy. Już po pierwszych zajęciach powiedział, że to fest fajna sprawa. My mu nie przeszkadzamy chodzić na zajęcia, bo rugby na tym etapie jest bardzo bezpieczne. Wojtek się tym zajmuje już ponad rok.
Duszą sportowego przedsięwzięcia był Henryk Pach, szef Warmińsko-Mazurskiego Okręgowego Związku Rugby.
- Ten projekt prowadzimy dzięki Polskiemu Związkowi Rugby oraz Ministerstwu Sportu i Turystyki - powiedział. - Bardzo się cieszę, że jest tu dzisiaj z nami Krzysztof Krzewicki, pomysłodawca tego projektu, oficer krajowego Rugby Tag. Cały ten nasz turniej dedykujemy Ukrainie i stąd mamy na stadionie dwie flagi Polską i Ukraińską.
Lech Janka
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz