Policjant z Bartoszyc zaniepokojony dłuższą nieobecnością swojego 44-letniego kolegi zgłosił jego zaginięcie, ponieważ wcześniej mieszkańcowi powiatu bartoszyckiego nie zdarzały takie zniknięcia. Od początku policjanci realizujący poszukiwania pracowali wielotorowo. O zniknięciu 44-latka powiadomiono inne jednostki Policji, sprawdzono dworce, szpitale, pustostany, przeszukiwano drogi, teren rozlewiska, opuszczone gospodarstwa rolne, o zaginionego pytano okolicznych mieszkańców. Ten trop jednak nie dał odpowiedzi, co się stało z zaginionym.
Policjanci zbierali i weryfikowali szereg informacji dotyczących sposobu życia 44-latka, jego otoczenia. I ten kierunek poszukiwań doprowadził ich do posesji pracodawcy zaginionego.
Policjanci, którzy 1 lipca weszli na teren posesji pod Bisztynkiem ustalili, że właśnie w marcu, kiedy zaginął 44-latek, miało tam dojść do imprezy alkoholowej. Był tam zaginiony, jego pracodawca z konkubiną oraz inny pracownik. Między mężczyznami miało dojść do sprzeczki. Eugeniusz B. miał chwycić za metalowy pręt i uderzyć znajomego. Ten upadł na podłogę nie dając znaku życia.
Kolejne policyjne czynności odsłaniały brutalną prawdę o wydarzeniach z marca. Wstępne ustalenia wskazują na to, że 52-latek chcąc ukryć ciało pracownika mógł je spalić.
1 lipca policjanci wykonujący czynności na posesji właściciela garbarni zatrzymali 3 osoby. To pracodawca zaginionego 44-latka, jego 41-letnia konkubina i 39-latek, który także pracował w garbarni. Już tego samego dnia kobieta usłyszała zarzut znieważenia zwłok, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności. Wczoraj do późnych godzin wieczornych trwały czynności procesowe z pozostałymi zatrzymanymi.
Wczoraj biegli z Laboratorium Kryminalistycznego KWP w Olsztynie przy pomocy luminolu i lamp ze światłem ultrafioletowym szukali śladów krwi sprzed kilku miesięcy. I zabezpieczyli je w mieszkaniu.
Policjanci i prokurator wyjaśniają wszystkie szczegóły sprawy. Zabezpieczają przedmioty, które mogły być wykorzystane w zabójstwie. Zbierają kolejne materiały dowodowe.
Dziś mają zapaść dalsze decyzje dotyczące zarzutów wobec zatrzymanych.
Zarzuty zabójstwa i zacierania śladów zbrodni mogą skutkować karą nawet dożywotniego pozbawienia wolności.
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz