Przypomnijmy, do zdarzenia doszło z 13 na 14 października 2019 r. w miejscowości Barcikowo w gminie Dobre Miasto. Według ustaleń prokuratora Dariusz P., mimo sądowego zakazu zbliżania się do byłej partnerki Lidii F. w związku ze sprawą o nękanie, przyjechał do jej mieszkania, a następnie zadał jej 11 ciosów nożem w klatkę piersiową i kończyny. W wyniku tego ataku pokrzywdzona doznała szeregu obrażeń ciała, które realnie zagrażały jej życiu. Kobieta przeżyła tylko dlatego, że broniła się przed atakiem. Na szczęście w tym czasie w mieszkaniu była dwójka dorosłych dzieci kobiety, które udzieliły pomocy matce i wezwały służby ratunkowe. Ranna trafiła do szpitala.
Policjanci natychmiast rozpoczęli poszukiwania sprawcy. Przeszukano trudno dostępny teren leśny, pobliskie miejscowości i wynajmowane przez 52-latka mieszkanie. Śledczy wiedzieli, jakim samochodem jeździ poszukiwany i gdzie pojazd był zaparkowany. Po kilku godzinach zatrzymano podejrzanego w pobliżu jego stancji. Więcej: Chciał zabić byłą partnerkę nożem kuchennym. Grozi mu dożywocie.
W czwartek przed olsztyńskim sądem okręgowym zapadł wyrok. Sąd uznał Dariusza P. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu i skazał go za to na karę 15 lat pozbawienia wolności orz orzekł od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej Lidii F. zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 50 tysięcy złotych.
Sądu uznał, że 53-latek w momencie zdarzenia był poczytalny i mimo wypitego alkoholu, dosyć dobrze pamiętał, co się stało i wiedział, co robi.
- Sąd nie miał wątpliwości, że oskarżony chciał zabić Lidię F. Mężczyzna ten dopiero co opuścił areszt i miał zakaz zbliżania się do pokrzywdzonej orzeczony w związku ze sprawą o nękanie i znęcanie się. Mimo to nękał ją przez kilka dni, aż wreszcie feralnego dnia pojechał do jej miejsca zamieszkania, gdzie następnie po kłótni zaatakował ją nożem. Sąd zwrócił przy tym uwagę, że Dariusz P., zazdrosny o swoją partnerkę już wcześniej w rozmowach z innymi osobami odgrażał się, że zabije Lidię F. Mówił nawet, że wynajmie zabójców – informuje sędzia Olgierd Dąbrowski-Żegalski, rzecznik Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Przy wymiarze kary sąd wziął pod uwagę m.in. sposób działania sprawcy - znaczną ilość zadanych ciosów, dużą siłę z jaką zadawane były uderzenia, a wreszcie rozmiar obrażeń i trwałe skutki dla zdrowia pokrzywdzonej. Sąd miał na uwadze fakt, że oskarżony już wcześniej znęcał się i nękał pokrzywdzoną. W ocenie sądu, skrucha wyrażona przez oskarżonego nie jest szczera.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Komentarze (3)
Dodaj swój komentarz