I rzeczywiście mogli być zaniepokojeni i to poważnie, bo sympatycy tego zespołu dobrze wiedzą czym byłaby ta drużyna bez Malewskiego. Doprawdy trudno sobie bowiem wyobrazić Warmię Energa bez niego. Informujemy z miejsca: Marcin Malewski kolejny sezon będzie grał w barwach olsztyńskiego klubu! Ale nie tylko grał, bo Malewski jest w klubie nie tylko bardzo cennym zawodnikiem, również szkoleniowcem, menagerem i… działaczem. Jest więc nadal wierny swemu macierzystemu klubowi, choć tylko na jeden sezon go opuścił wzmacniając po sąsiedzku drużynę z Elbląga. Razem z nim, i to już 8. sezon z rzędu, pozostanie w Warmii pochodzący z Płocka Michał Sikorski. Dobrze sprawdził się m.in. w roli rozgrywającego.
Trzeba podkreślić, że Marcin Malewski jest jedynym wychowankiem olsztyńskiej Warmii grającym w tym zespole. Natomiast drugim olsztyniakiem jest Piotr Dzido, ale on swoje pierwsze kroki w piłce ręcznej stawiał w Szczypiorniaku.
- No tak, to już aż tyle lat mi się w tym moim klubie uzbierało, aż trudno uwierzyć – powiedział nam Marcin Malewski z uśmiechem na twarzy. – A wszystko zaczęło się 27 lat temu u pana trenera Ryszarda Gołdyna jak byłem w czwartej klasie podstawówki. Co obecnie robię? Jak zwykle wstaję o 6.40 i idę na osiem godzin do wodociągów do pracy. Jestem tam inspektorem do spraw zaopatrzenia. Na razie jeszcze nie trenujemy, a przygotowania do nowego sezonu rozpoczniemy 3 sierpnia. Mam nadzieję, że będzie on nie gorszy niż ten miniony, z którego jestem bardzo zadowolony.
W odróżnieniu od swoich klubowych podopiecznych, ich trener Jarosław Knopik nie myśli wypoczywać. Niedawno jednak zjawił się na plaży Ośrodka Sportu i Rekreacji Ukiel, ale nie po by się… opalać. Postanowił bowiem przeprowadzić z zawodnikami olsztyńskiego Szczypiorniaka, przygotowującymi się do mistrzostw Polski juniorów i młodzików, trening piłki ręcznej plażowej. Przypomnijmy, ze szkoleniowiec ten jest trenerem reprezentacji Polski mężczyzn w tej odmianie piłki ręcznej, a dwa lata temu poprowadził polski zespół do srebrnego medalu mistrzostw Europy juniorów.
Lech Janka
Komentarze (1)
Dodaj swój komentarz