Szeroko rozumiana kultura fizyczna była w jego do życiu od zarania. Dał się poznać m.in jako szkoleniowiec koszykarzy w Zespole Szkół Rolniczych w niewielkim Malinowie pod Działdowem, jako niezrównany spiker wielu zawodów sportowych, wreszcie jako niestrudzony i pełen inicjatywy działacz sportowy i to głównie najbardziej masowych, czyli fundamentalnych dla polskiego sportu organizacji, jakimi są Ludowe Zespoły Sportowe i Szkolny Związek Sportowy.
Warmińsko-Mazurskiemu Szkolnemu Związkowi Sportowemu przewodniczył przez 12 lat. Jego zasługą jest m.in. stworzenie i kierowanie świetnie działającym systemem współzawodnictwa uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Uczestniczył w prawie wszystkich szkolnych zawodach sportowych w regionie. Dał się poznać jako niezwykle ciepły człowiek o subtelnej kulturze osobistej i niezwykłym poczuciu humoru. Prowadzone przez niego zawody sportowe i zebrania, bardzo często dzięki jego trafnym dowcipom i powiedzeniom wzbudzały wręcz salwy śmiechu.
Pan Wacław prowadzi spotkanie poświecone 60 lat SZS
Znałem go osobiście przez wiele lat. Kiedy tylko zjawiałem się na imprezach sportowych, które prowadził, witał mnie przez mikrofon przedstawiając w słowach, po których byłem mocno zażenowany.
6 października 2020 r. podczas wojewódzkiego zjazdu delegatów W-MSZS wybrano nowe władze. Już wtedy czuł się bardzo źle i z tego względu zrezygnował z wyboru go na szefa tej organizacji na kolejną kadencję. Jego miejsce zajął Dariusz Marchlewski z Biskupca. Nie zapomnę wzruszających podziękowań wielu osób i organizacji za dotychczasowe wieloletnie i pełne sukcesów kierowanie warmińsko-mazurskim sportem szkolnym. Przed nowym zarządem trudne zadanie zrównania z dokonaniami pana Wacława.
Na stadionie w Biskupcu z Dariuszem Marchlewskim (z mikrofonem) i autorem tego tekstu (z lewej)
Msza żałobna i początek pogrzebu odbędzie się 1 lutego o godz. 12.15 w Działdowie w kościele św. Katarzyny przy ul. Jana Matejki.
Lech Janka
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz