Przypomnijmy, miasto wybrało wykonawcę koncepcji architektonicznej przebudowy targowiska miejskiego przy ul. Grunwaldzkiej - w dużym pośpiechu, bez ogłaszania konkursu. Powód? Wyścig po unijną dotację na przebudowę targowiska w ramach programu unijnego ''Mój rynek''.
Tempo prac przy tym projekcie od początku niepokoi Stowarzyszenie Architektów Polskich SARP w Olsztynie, sprzedawców, czy członków Olsztyńskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Wszyscy zarzucali miastu, że spieszy się z projektem, bez konkursu, bez konsultacji ze sprzedawcami, czy mieszkańcami. Wśród zarzutów pojawiał się również ten mówiący o wybiórczym traktowaniu targowiska, w oderwaniu od przestrzeni wokół tego miejsca. Zgodnie z koncepcją przebudowy targowiska w jego miejscu stanąć ma hala targowa z parkingiem.
Zdaniem prezydenta miasta, ogłoszenie konkursu na zagospodarowanie targowiska zaprzepaściłoby szansę na ubieganie się o środki zewnętrzne. Prezydent tłumaczy również, że formuła realizacji tego zadania wynikała z konieczności podjęcia szybkich działań, które poprawią stan placu.
- Brak dostępu do podstawowych mediów – bieżącej wody, toalet, czy prądu – może spowodować poważne konsekwencje, włącznie z zamknięciem targu ze względu na niespełnianie restrykcyjnych przepisów sanitarnych i weterynaryjnych. To oznaczałoby dla kilkudziesięciu osób utratę źródła utrzymania, a dla mieszkańców brak możliwości dokonywania zakupów świeżych, zdrowych produktów – tłumaczy w piśmie do SARP Olsztyn, prezydent Piotr Grzymowicz.
Jak informuje Forum Rozwoju Olsztyna wygląda na to, że miasto nie zamierza już pochylać się nad tą sprawą. Do urzędu marszałkowskiego wpłynął już bowiem wniosek o dofinansowanie przebudowy targowiska zgodnie z projektem, który zakwestionowali społecznicy.
- Przestrzeń targowa będzie znacznie mniejsza niż obecnie. Powstanie więc parking z wydzielonym miejscem na targ, zamiast targowiska z miejscami do zaparkowania – ocenia FRO.
Komentarze (7)
Dodaj swój komentarz