Związkowcy już od kilku miesięcy są w sporze z władzami miasta. Ich zdaniem pensje w olsztyńskim ratuszu oraz jednostkach mu podległych stoją w miejscu od 13 lat. Symboliczną podwyżkę przyznano raz - w 2018 roku. Urzędnicy dodali, że urząd miasta ma także ograniczać pracownikom dostęp do regulaminu wynagrodzeń, a ścieżka kariery jest niejasna i to budzi ich wątpliwości.
Jako pierwszy głos zabrał mecenas Marcin Kotowski, pełnomocnik Związku Zawodowego „Symetria” w Olsztynie. Powiedział, że etap rokowań został zakończony w czterech zakładach pracy. Zakończył się podpisaniem protokołów rozbieżności.
– Oznacza to, że w żadnym zakładzie pracy nie udało się osiągnąć porozumienia w zakresie objętym sporem zbiorowym, w związku z tym doszliśmy do kolejnego etapu sporu zbiorowego, jakim są mediacje – przyznał Marcin Kotowski.
Mediatora powołało Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej w osobie Tomasza Podsiadło. Pierwszy termin mediacji – dotyczący sporu z pracownikami ratusza – został wyznaczony na 18 lutego.
Następnie przemówiła Ewa Wyka, przewodnicząca Związku Zawodowego „Symetria” w Olsztynie, która powiedziała, że wszystkie podmioty (oprócz „Symetrii” są to także Międzyzakładowy Związek Zawodowy Pracowników MOPS i Zespołu Żłobków Miejskich w Olsztynie oraz Związkiem Zawodowym Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej przy DPS Kombatant w Olsztynie) będące w sporze zbiorowym z władzami miasta, zawarły porozumienie. Tym samym powstała Wspólna Reprezentacja Organizacji Związkowych (WROZ).
– Zgodnie z tym porozumieniem będziemy uprawnieni do podejmowania wszystkich czynności prawnych i formalnych związanych z toczącymi się sporami zbiorowymi – wyjaśniła przewodnicząca ZZ „Symetria”.
Głos zabrał również Krzysztof Tomasik, przedstawiciel Związku Zawodowego Pracowników Ochrony Zdrowia i Pomocy Społecznej przy DPS Kombatant w Olsztynie. Stwierdził, że związki zawodowe przystępują do mediacji z nadziejami, że prezydent Piotr Grzymowicz zrewiduje swoje stanowisko i strony będą mogły dojść do porozumienia.
– Mamy nadzieję, że porozumienie będzie satysfakcjonujące i nie zmusi strony związkowej do zaostrzenia konfliktu i akcji protestacyjnych – przyznał Tomasik.
Następnie związkowcy podpisali porozumienie.
Ewa Wyka przypomniała, że w protokole żądań ze strony związków zawodowych było zawartych kilka punktów, m.in. podniesienie wynagrodzenia o 1500 zł brutto, coroczny wzrost wynagrodzenia pracowników urzędu o wskaźnik podnoszenia wynagrodzenia w budżecie oraz dofinansowanie Funduszu Świadczeń Socjalnych o 1000 zł na etat.
– Dostałam podwyżkę – 6 zł. Na dzisiaj mam 3010 zł brutto. Wyliczaliśmy, ile osób będzie miało podwyżkę do tej kwoty – było to ok. 160 pracowników. Ponadto toczą się cały czas rozmowy na temat podziału środków, które były przyrzeczone w 2022 roku jako systemowa podwyżka. Była mowa o tych 300 zł – dodała przewodnicząca Związku Zawodowego „Symetria”.
Urzędnicy otrzymają te pieniądze w lutym, z wyrównaniem za styczeń.
– Nie załatwia to sprawy. W przypadku osób, które są zatrudnione na najniższej krajowej, z tych 300 zł otrzymają może 50 zł, może 100 zł. Te płace będą zróżnicowane. Środki dzielą dyrektorzy. Będzie to wyglądało tak, że ogromna rzesza ludzi jeżeli nawet nie będzie zarabiać najniższej krajowej, to niewiele więcej – dodał Tomasik.
Mimo porozumienia, poszczególne związki zawodowe mają swoje interesy. Głównymi celami związkowców z „Symetrii” było zlikwidowanie kominów płacowych i ustalenie przejrzystego systemu awansów. Z kolei, jak podkreśliła Bożena Szczęsna w DPS Kombatant aż 90 proc. pracowników zarabia najniższą krajową.
– 300 zł to jak kropla w morzu. Jako związek uważamy, że to podwyżka systemowa, więc powinni dostać wszyscy. Przez 10 lat nie ma awansu, brakuje zachęty dla pracownika – przyznała Bożena Szczęsna.
Jeżeli mediacje nie zakończą się powodzeniem, kolejnym etapem mogą być akcje protestacyjne, czyli np. manifestacje czy spotkania.
Strajk będzie ostateczną formą protestu. Marcin Kotowski przyznał, że nie jest możliwy tylko w przypadku pracowników ratusza.
Przypomnijmy, że o działalności związkowców pisaliśmy już kilkukrotnie. W grudniu zeszłego roku w pomoc związkowcom włączył się Adrian Zandberg z Lewicy Razem (Adrian Zandberg, poseł partii Razem wsparł pracowników olsztyńskiego ratusza [ZDJĘCIA]).
Czytaj również:
Komentarze (17)
Dodaj swój komentarz