Sprawa rozpoczęła się od dyskusji wśród olsztyńskich radnych. Dotyczyła ona ul. "Nowogrunwaldzkiej". Jest to robocza nazwa trasy, mającej połączyć rondo Ofiar Katastrofy Smoleńskiej z placem Roosevelta. Koncepcja budowy ulicy powstała w 2016 roku. Choć sam prezydent miasta, Piotr Grzymowicz uważa trasę za potrzebną, radni nie są jednak zgodni co do zasadności jej powstania.
Na przestrzeni lat pojawiły się także inne koncepcje tras, które miałyby pomóc ruchowi w mieście. Jedną z nich jest ul. Nowobałtycka, która miałaby udrożnić dojazd do Gutkowa, Redykajn i (w mniejszej części) Likus. Mieszkańcy osiedli podnoszą, że ulica Bałtycka jest ciasna, kręta i niebezpieczna. W ciągu ostatniego roku projekt budowy prawie 5 kilometrów drogi zyskał status projektu strategicznego dla województwa warmińsko-mazurskiego, co pozwoliło na aplikowanie o dofinansowanie z funduszy Unii Europejskiej.
Ambitnym planem jest także przedłużenie ul. Mazowieckiego aż do ul. Towarowej. Sprzeciwiają się temu jednak mieszkańcy Pojezierza, którzy zauważają, że nowo wybudowana trasa przebiegać będzie przez park im. Janusza Kusocińskiego.
Kolejną trasą, na którą czekają olsztynianie, jest tzw. NDP - ulica mająca łączyć al. Warszawską z ul. Szymborskiej. Projekt ten w założeniu ma odciążyć skrzyżowanie przy Galerii Warmińskiej a także ułatwić komunikację Jarot czy Pieczewa z Kortowem. Podobną funkcję pełnić miałoby przedłużenie ul. Wilczyńskiego.
Najważniejszą i najbliższą realizacji jest północna obwodnica Olsztyna. Według planów na początku 2024 roku zakończone zostanie opracowywanie studium techniczno-ekonomiczno-środowiskowego, a pod koniec przyszłego roku wydana ma zostać decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia. Sama budowa ma rozpocząć się na początku 2029 roku.
Komentarze (60)
Dodaj swój komentarz