Do przestępstwa oszustwa metodą na „gazownika” doszło 17 sierpnia na ulicy Warmińskiej. 17-letni Kamil S., podając się za pracownika zakładu gazowniczego, zapukał do drzwi starszej kobiety. Mężczyzna poinformował staruszkę, że ta musi zapłacić 750 złotych za rzekomo zaległy rachunek. „Gazownik” przestrzegł kobietę, że w przypadku nie uregulowania należności będzie zmuszony do odłączenia zasilenia gazowego.
Kobieta stwierdziła, że teraz nie ma takich pieniędzy. Mężczyzna zapowiedział, że w celu pobrania opłaty przyjdzie następnego dnia. Starsza pani, cierpiąca na zaniki pamięci, zapomniała o wizycie fałszywego pracownika gazowni. Ten, następnego dnia ponownie odwiedził kobietę i wskazał jej cel swojej wizyty. Staruszka, chcąc uniknąć odłączenia gazu, przekazała oszustowi 100 zł. Kiedy oszust szykował się do wyjścia, niespodziewanie w mieszkaniu pojawił się syn pokrzywdzonej. Mężczyzna o całym zajściu powiadomił policjantów, którzy zatrzymali 17-latka.
Wczoraj Kamil S. złożył obszerne wyjaśnienia i przyznał się do zarzucanego mu czynu. W trakcie przesłuchania podejrzany przyznał się także do kradzieży portfela staruszki. Kodeks karny za przestępstwo oszustwa przewiduje karę nawet 8 lat pozbawienia wolności.
Komentarze (0)
Dodaj swój komentarz