Do zdarzenia doszło w sobotę, ale policjanci poinformowali o nim w czwartek (30 czerwca). Funkcjonariusze z Olsztynka otrzymali zgłoszenie o kradzieży z włamaniem do jednego z remontowanych domów na terenie gminy Stawiguda. Stróże prawa na miejscu ustali, że nieznany na tamten moment sprawca ukradł elektronarzędzia oraz materiały budowlane, po czym odjechał autem w nieznanym kierunku.
Policjanci po rozpytaniu pokrzywdzonych oraz sprawdzeniu zapisów z kamer monitoringu rozpoczęli poszukiwania sprawcy. W trakcie czynności wytypowali, gdzie mężczyzna może przebywać, okazało się, że kilka kilometrów od miejsca zdarzenia. Na posesji zauważyli auto, którym się poruszał, a następnie rozpoczęli sprawdzanie budynku.
Mężczyzna próbował ukryć się przed funkcjonariuszami najpierw za drzwiami wejściowymi jednego z pokoi, a wcześniej, przykrywając się kocem na łóżku. Ostatecznie został on zatrzymany. To 32-letni mieszkaniec gminy Gietrzwałd.
W trakcie czynności w zaparkowanym pojeździe policjanci znaleźli skradzione przedmioty. Łupem sprawcy padły m.in. agregat prądotwórczy, 200 metrów kabla elektrycznego czy kanistry z benzyną. Właściciel wycenił ich wartość na łączną kwotę ponad 5600 zł.
32-latek trafił do policyjnego aresztu. Po sprawdzeniu go w systemach informatycznych wyszło na jaw, że był poszukiwany przez Sąd Rejonowy w Lęborku w celu odbycia łącznej kary 1 roku i 40 dni pozbawienia wolności. Mężczyzna ukrywał się za popełnione w przeszłości przestępstwo i wykroczenia przeciwko mieniu.
W czwartek funkcjonariusze ze Stawigudy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawili 32-latkowi zarzut kradzieży z włamaniem, do którego się przyznał. Kodeks karny w tym przypadku przewiduję karę do 10 lat pozbawienia wolności. Mężczyzna trafił już do zakładu karnego, w którym odbywa zasądzoną przez sąd karę.
Komentarze (5)
Dodaj swój komentarz