Do pożaru auta doszło w piątek około godz. 15:30 na ul. Artyleryjskiej. Lewym pasem jechał policjant, który wracał do domu po zakończonej służbie. Stojąc w korku, zauważył opla, spod którego pokrywy wydobywał się dym. Funkcjonariusz bez chwili wahania zadzwonił pod numer 112, wziął swoją gaśnicę i pobiegł gasić auto.
Policjant ostrzegł wszystkich, aby nie otwierali pokrywy opla i wziął się do gaszenia ognia, ale po krótkim czasie zawartość gaśnicy się skończyła, a auto ciągle stało w płomieniach. Na szczęście stojący w korku pewien kierowca jako jedyny postanowił pomóc. Wziął swoją większą, 5-kilogramową gaśnicę i ugasił pożar.
Na miejsce przyjechali strażacy, którzy profilaktycznie dogasili pojazd.
Komentarze (4)
Dodaj swój komentarz